|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:33, 20 Sty 2014 Temat postu: Sny o przyszłości |
|
|
Adam siedział u Laury ,za kilka dni miał się odbyć ich ślub. Wszystko było już gotowe ,jej przepiękna,kremowa sukienka wisiała w szafie.
Miała się wprowadzić do tego pięknego ,nowego ,domu ,który wybudował dla niej i Peggy.
Dlaczego jednak nie czuła się szczęśliwa?
Adam milczał ,pogrążony we własnych myślach i nie zwracał się uwagi na trajkotanie Laury o tym ilu gości ,trzeba zaprosić i co przygotować na weselną kolację.
Ciągle nie mógł zapomnieć snu ,który go ostatnio nawiedzał. Ruth ,kobieta Biały Bizon ,piękna blondynka o białej cerze ,wołająca by jej pomógł ,więziona przez Indian i mała dziewczynka ,o ciemnych włosach i oczach ,nazywająca go tatusiem.
-Adamie Cartwright nie interesuję cię własny ślub -piskliwy głos Laury w końcu dotarł do jego świadomości. Spojrzał na nią i w końcu podjął decyzję ,która w nim dojrzewała od jakiegoś czasu.
-Lauro ,nie możemy się pobrać -powiedział ,spokojnym ale stanowczym tonem. Wybacz mi ,oszukiwałem sam siebie. Nie kocham cię.
-Teraz mi to mówisz -na twarzy Laury pojawiły się rumieńce złości. Chcesz mnie teraz zostawić i zrobić ze mnie pośmiewisko całego Virginia City ?
-Przykro mi -odparł Adam a Laura ,podeszła i spoliczkowała go z całej siły. Nic nie powiedział ,wstał i wyszedł a Laura o dziwo ,poczuła ulgę.
-Czyś ty zwariował -Ben spoglądał z niedowierzaniem na swojego najstarszego ,spokojnego i rozsądnego syna. Porzucasz narzeczoną prawie przed ołtarzem ?
Dżentelmen tak nie postępuje.
-Tato jestem dorosły i nie praw mi morałów -odparł syn z lekką irytacją. Musze wyjechać i je odnaleźć.
-O kim ty mówisz -Ben czuł ,że tym razem całkowicie zbaraniał .
-Ruth i moją córkę -rzekł Adam . Nawet jeśli Ruth nie żyje ,to mała tak i mnie potrzebuje .Śni mi się to od tygodnia .
-Adam przecież nie wierzysz w sny -zauważył tata Cartwright.
-Zwykle nie ,ale w ten tak -stwierdził stanowczo przystojny ,wysoki brunet . Dlatego muszę jechać .
Ben nie wiedział co o tym myśleć. Nie powiedział synowi ,że też mu się śniło dziecko ,a dziecko we śnie ,często zwiastuje nieszczęście i tragedię.
-Pojedziemy razem z tobą -zaczął.
-Nie tato -sprzeciwił się syn. Muszę to zrobić sam ,bez niczyjej pomocy.
Było w nim coś tak stanowczego ,że Ben zaprzestał dalszych uwag.
Amanda Field położyła zimny okład na czoło kobiety pogrążonej w gorączce.
Gdyby miała więcej lekarstw.
Niestety,nie mogła już więcej zrobić.
-Zajmie się pani moją córeczką -spytała kobieta a Amanda ,skinęła głową.
Była lekarzem ,podobnie jak jej mąż. Zostali porwani ,przez Szoszonów a mąż Amandy zabity strzałą ,gdy próbował uciec.
Amanta była brunetką ,wysoką o ładnej delikatnej twarzy ,miała białą cerą i usta czerwone jak maliny.
Dzięki umiejętności leczenia ,przekonała do siebie Indian . Już się nie bała tych dziwnych ,brudnych dzikusów ,nawet zaczęła ich lubić i szanować.
Jej stetoskop napawał ich jakiś nabożnym lękiem ,co powodowało ,że żaden z nich nie próbował się do niej przystawiać .
Jeśli kiedyś uda jej wrócić do świata białych ,nikt nie uwierzy ,że nie zrobili jej krzywdy.
Amanda siedziała przy swej pacjentce i czytała jej Biblię.
Ulubionym fragmentem pacjentki były słowa jakie wypowiedziała Ruth do Noemi ,najpiękniejsze słowa o miłości w Piśmie Świętym.
"Nie nalegaj na mnie, abym opuściła ciebie i abym odeszła od ciebie, gdyż: gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem.
17. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam będę pogrzebana. Niech mi Pan to uczyni i tamto dorzuci, jeśli coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie!"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 13:45, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:47, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawy początek. Co będzie dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:54, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Czy Adam odnajdzie kobiety swojego życia? Jaką rolę w jego życiu odegra Amanda? Czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:57, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
ooo zapowiada się fajnie.... no, no...miodzio, zwłaszcza ciemnowłosa dziewczynka ....a Laura musiała mieć taki piskliwy głos? Aż mi w uszach coś zapiszczało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:12, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No właśnie zastanawia mnie ta Amanda. Tyle kobiet wokół Adama ... Laura, Ruth, Amanda i jeszcze córka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:50, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Mam dziwne przeczucie, że Ruth nie doczeka przyjazdu Adasia .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 19:51, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:21, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Intrygujący początek...szczególnie te wszystkie kobiety,zwłaszcza Amanda...intuicja podpowiada mi,że odegra decydującą rolę w życiu Adama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:29, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Amanda zapewne jest pomyślana jako zastępstwo za Ruth ... Ja w zasadzie nic do niej nie mam, ale imię ma nieco dziwne. Jak czytałam "Matyldę" to tam jedna dziewczynka nazywała się Amanda Mszyca i to teraz ciągle będzie mi się kojarzyć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Neth P dnia Pon 20:32, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:17, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Mszyca? niezłe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:00, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Adam podjął znakomitą decyzję i ci do Laury, i co do szukania Ruth.
W kwestii snów o dziecku... Jest taki film "Znamię" z Kevinem Costnerem, tam jest podobny motyw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:05, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Tylko tam sni mu się znamie, że się tak wyrażę, przy okazji film super ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 22:05, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zosia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:16, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe,mam przeczucie ,że Adam odnajdzie córeczkę.Teraz się wyjaśniło co robił u Ruth oprócz czytania Biblii i naprawy chaty
Najważniejsze że uciekł Laurze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:19, 20 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
No patrz ...wyjasnilo się jak nic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:00, 23 Sty 2014 Temat postu: Sny o przyszłości |
|
|
-Panie Verdugo ,chyba nie zamierza pan zabrać córki w taką podróż -Will Cartwright spojrzał z niedowierzaniem na tego starszego ,człowieka ,właściela drugiego największego rancza w okolicy.
Ten pozornie łagodny ,człowiek miał niezłomny i żelazny charakter. Zamierzał przewieść pieniądze dla swych przyjaciół ,rewolucjonistów meksykańskich.
-Nie boje się -odparła stanowczo Anna Maria.Zawsze jeździłam z ojcem.
Filigranowa Anna Maria była uderzającą pięknością ,o kruczoczarnych włosach ,czerwonych ustach i cerze białej jak śnieg. Pod płaszczykiem łagodności i cierpliwości czuło się temperament i charakter lwicy ,która nie boi się walczyć o swoje.
-Anno Mario nie rozumiesz ,w okolicy jest pełno bandytów i złych ludzi -zaczął łagodnie i spokojnie Will. Wszystko się może przydarzyć .
-Jak będę się tak wszystkiego bała ,to przestanę wychodzić z domu -odparła Anna Maria ,wstając z fotela.
-Będziesz za mną tęsknił Will -spytała Maria gdy odprowadzał ją do powozu. Nie będziesz miał się z kim kłócić.
Delikatnie wziął jej rękę w swoją i pocałował. Spojrzała w jego piwne oczy i poczuła ,że jej serce zaczęło trzepać niczym skrzydła motyla.
Wsiadła do powozu i starała się poskładać rozbiegane myśli. Nikt o tym nie wiedział ,że jedzie do Meksyku po to by poślubić Pedro de la Cruz ,małżeństwo to było mirażem między dwiema znakomitymi rodzinami.
Nigdy Pedra nie widziała ale słyszała ,że jest bardzo przystojny ,odważny i wykształcony.
Czerwony dyliżans nagle stanął w środku drogi. Młoda kobieta przysnęła ,otworzyła oczy i zobaczyła skierowaną w siebie lufę pistoletu .
-Pieniądze albo życie paniusiu -powiedział zamaskowany mężczyzna.
-Nie mam ,żadnych pieniędzy -Maria Verdugo postanowiła grać na zwłokę. Rozsierdziła tym tylko mężczyznę ,który strzelił w stronę jej ojca. Przerażona kobieta krzyknęła.
-Albo oddasz pieniądze albo zabije was oboje -kontynuował zbój.
Maria rozpakowała kufry i w miejscu pod sukniami i bielizną ,znalazła zawiązany woreczek ze złotymi monetami. Podała je ,czując ,że jej ręce drżą.
Gdzie się podziała ta odważna dziewczyna ,która godzinę temu zapewniała Willa Cartwrighta ,że niczego ani nikogo się nie boi ?
Mężczyzna wziął pieniądze ,otworzył drzwi powozu i wysiadł na jakieś stacji.
-Woźnico wracajmy do Wirginia City -powiedziała panna Verdugo ze łzami w oczach. Mój ojciec potrzebuje lekarza.
-Ojciec panienki teraz musi dużo spać i wypoczywać -wyjaśnił doktor Martin. To na razie tyle co mogę zrobić.
-Możemy przenieść ojca panienki do nas do Ponderosy -zaproponował Ben a Maria przecząco pokręciła głową .
-Dziękuje panie Cartwright ,ale tu mu będzie dobrze -odparła stanowczo ,patrząc Benowi prosto w oczy. Will możemy porozmawiać na osobności ?
-Cały czas myślę o tym napadzie -rzekła Maria Verdugo. Te pieniądze.
-Najważniejsze -odparł Will ,że tobie się nic nie stało.
-Powóz był prawie pusty ,zastanawiam się skąd oni wiedzieli ,że wieziemy pieniądze -Maria myślała na głos. I to akurat dzisiaj gdy tak nas przestrzegałeś przed bandytami.
-Czy ty coś sugerujesz -młody mężczyzna ,przyjrzał jej się uważnie. Że miałem coś z tym wspólnego ?
-A miałeś -Maria nie bawiła się już w ceregiele i podchody . Wszyscy wiedzą ,że nie jesteś aniołkiem.
-Posłuchaj -odparł Will a szczere oburzenie i żal w jego głosie poruszyły Marią. Wiem ,że nie byłem tak doskonały jak reszta mojej rodziny ale zapamiętaj ,że nie urodził się jeszcze Cartwright ,który byłby złodziejem ,napadającym na kobiety. Przykro mi ,że tak mnie nisko oceniasz .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 17:06, 23 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:08, 23 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Will nie był aniołkiem, ale rzeczywiście trudno go sobie wyobrazić strzelającego do bliskich mu osób. Anna Maria oskarżyła go pewnie pod wpływem silnych emocji. Mam nadzieję, że zrozumie swój błąd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|