www.bonanza.pl

[Rika]

Właściwie, to mi na ich wspólnym śpiewaniu nie bardzo zależy. Wolałabym więcej śpiewającego Adama.

[ania2784]

[Ewelina]

A jednak!

[ania2784]

CHyba gdzieś już pisałam, że podoba mi się jak śpiewa.

[Ewelina]

Owszem, ale bardzo lubię czytac, jak się do tego przyznajesz... :

[ania2784]

No cóż, lubię śpiewającego Robertsa i lubię jego dołeczki I jeszcze lubię go jako Trappera. Dziś juz więcej miłych rzeczy o nim nie napiszę.

[Ewelina]

Dlaczego? Napisz, napisz...więcej miłych rzeczy...

[Basia]

Nie zawsze Cartwightowie organizowali przyjęcia u siebie. Czasami wychodzili na imprezy do innych:


Czasami byli też gośmi na różnych odczytach. Wiedzieli, jak wygląda teatr od środka

[Ewelina]

Wyglądają na zadowolonych, pewnie lubili imprezować... i tatuś i synowie...

[Rika]

To drugie zdjęcie jest z odczytu Dickensa. Jest w nim coś dziwnego. Mianowicie Adam ubrany w czarną koszulę i czarną marynarkę. W takim zestawie rzadko występował. Wygląda dość współcześnie.


A Passion For Justice

[Ewelina]

Współcześnie i... no ... bardzo ładnie... wiedział w czym mu jest do twarzy... i nie tylko ...

[Basia]

Jakoś to tak dziwnie wygląda. Jakby wrócił z pracy i nie zdążył się przebrać. Tylko włożył marynarkę na codzienną koszulę i ruszył do miasta.

[Rika]

Joe też wrócił z pracy i nie zdążył się przebrać . Musiał nawet szybciej się zbierać, bo nawet marynarki nie zdążył złapać.

[Basia]

Pewnie by zdążył, tylko po co... ta niebieska była okropna.

[Stefka]

Muszę przyznać, że ta wersja Adama podoba mi się najbardziej.