www.bonanza.pl

[Ewelina]

Teoretycznie po to się miał ożenic, żeby wyjechac z Ponderosy, ale Dortort przewidywał, że Roberts jednak wróci do serialu i stąd pewnie ten budowany przez niego dom. Oni nie mieli wyjechać, tylko tam zamieszkać! On nawet Benowi pokazywał, gdzie będzie pokój Peggy, a Laura? Cóż, pewnie nie lubiła wyglądać przez okno to i widoków nie ceniła... Roberts do serialu nie wrócił, grał jeszcze w niepelnym sezonie 6, Will zniknął zabierając ze sobą Laurę, o której w kontynuacjach Bonanzy nawet nie wspomniano, co się stalo z tym domem zaczętym przez Adama, nie wiadomo, w 6 sezonie grzał się przy kominku w Ponderosie... i zajadał przysmakami Hop Singa

[ania2784]

Z tymi budowanymi przez nich domami to w ogóle jest dziwna sprawa. Budują, albo remontują, urządzają, a potem jak do małżeństwa nie dochodzi, to domek porzucają. Czyżby kolejne niedopracowanie scenarzystów...

[Ewelina]

To po Joe musialo zostać kilka domków... zasłał nimi sporą część Ponderosy

[Rika]

Mnie chodzi raczej o sposób budowania tego domu. Myślicie, że Adam tak by zaczynał swoje nowe życie? Budując taki dom-niespodziankę? Przecież to był architekt!

[Ewelina]

A zabierał się do tego jak nawiedzony cieśla... może perspektywy wspólnego życia w tym domku z Laurą wpływaly na jego kształt, a raczej całokształt

[Rika]

Niemożliwe, jak dla mnie. On był uparty i zasadniczy. To był silny człowiek, spokojny i opanowany, ale jednak silny, przynajmniej taki jego obraz budowano. Nie rezygnował z własnych przekonań i własnej ścieżki. Nie powinien się też tak pogubić. Z gorszymi rzeczami się zmagał poprzednio i jakoś umiał. A tu co?

[Ewelina]

Tutaj się pogubił a raczej zaplątał. Chciał mieć rodzinę a Laura jak raz pasowała i bardzo lubił Peggy, świetnie się rozumieli. A Laura, była że tak powiem w pakiecie...

[ania2784]

Czyli wielkie dzięki scenarzystom za Willa...

[Ewelina]

Tak, to bylo najlepsze co zrobił, zabrał Laurę, tylko szkoda Peggy, mila była i rozsądna...

[ania2784]

Chyba nie po mamusi...

[Ewelina]

No właśnie, ona nie była podobna ani do mamy ani do taty. Chociaż ojca bardzo kochała...

[ania2784]

Mam wrażenie, że to wcale nie był taki zły człowiek. Zwyczajnie, źle trafił, pogubił się i nie umiał sobie z tym poradzić. Hazard i alkohol to była jego odskocznia. Patrząc na zachowanie Laury trudno mu się dziwić, że się pogubił. Z taką babą święty by zwariował. Nie wiem jak Adam wytrzymał te kilka miesięcy...

[Ewelina]

Urozmaicał sobie czas składaniem pościelówki i grą w te karty z liczeniem punktów

[ania2784]

Jeszcze jekieć prace dookoła domu wykonywał...

[Ewelina]

i naprawiał kucykowi Peggy uzdę... Wszystko, tylko nie to, co powinien robić z ukochaną kobietą...