|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:53, 05 Gru 2013 Temat postu: Pocałunek z różą |
|
|
-Diego, co słuchać? - zapytał się Joe Cartwright, kiedy zbliżał się wraz z ojcem i Hossem do młodego de la Vegi, który był oparty o ścianę banku.
-Czekam na dyliżans. Maria wraca. – odpowiedział Diego de la Vega.
-Ale ten czas leci. Dopiero co wyjeżdżała, a teraz… - Ben Cartwright z niedowierzaniem pokręcił głową.
-Ojciec z tej okazji wydaje przyjęcie. Nie ma chyba nikogo, kto by nie dostał zaproszenia. – powiedział ponownie.
Podjeżdżał właśnie dyliżans i wysiadło z niego kilka osób. Dwie starsze panie, dystyngowany mężczyzna w średnim wieku, dwie panienki, jedna z nich podeszła do starszej kobiety i zwróciła się do niej „Ciociu”, ale z pojazdu wychyliła się jeszcze jedna głowa. Jej właścicielka była zniewalająco piękna, a jej ciało było niezwykle zgrabne. Owa dziewczyna wyszła z pojazdu i podbiegła do nich, rzucając się na szyję swojemu bratu.
-Diego. – brunet objął ją braterskim uściskiem i pocałował w policzek. –Jak to miło być znowu w domu. – powiedziała dziewczyna rozglądając się wokół i witając się z pozostałymi.
-Chodźmy może do domu. – powiedzieli Hoss i Joe, którzy już trzymali kufer dziewczyny. Nikt nawet nie zauważył, kiedy bagaż Marii znalazł się w ich rękach.
Gdy dotarli na ranczo de la Vegów, ojciec dziewczyny – Alejandro czekał już na nich w progu.
-Jak dobrze, że jesteś. – powiedział i ją do siebie przytulił.
Wszyscy poszli do salonu. Joe i Hossa szybko zanieśli kufer do pokoju Marii, ale równie szybko wrócili i usiedli po obu jej stronach. Na fotelach siedzieli ich ojciec oraz brat i ojciec dziewczyny.
-Marii, ale ty wypiękniałaś. – powiedziała zmierzająca w ich kierunku kucharka, Teresa, niosąc w dłoniach tacę z kawą i ciastem. – Specjalnie upiekłam twoje ulubione.
Siedzieli i rozmawiali. Cała rodzina de la Vegów oraz pan Cartwright zajadali się ciastem.
-Jest naprawdę przepyszne, prawda Hoss. – powiedział Ben zwracając się do średniego syna. Ale o dziwo jego porcja w ogóle została nietknięta. Dokładnie tak samo jak porcja Małego Joe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:06, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ciekawie się zaczyna.
Co się dalej wydarzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:30, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
za krótkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:55, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Początek ciekawy, ale krótki ... rzeczywiście ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:16, 06 Gru 2013 Temat postu: Pocalunek z różą |
|
|
Diego de la Vega czyli Zorro ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:04, 06 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
i juz widzę ten błysk w oku Zoriny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:04, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Maria de la Vega schodziła powoli po schodach. Wszyscy zgromadzeni byli pod wielkim wrażeniem. Kobiety zazdrościły jej pięknej sukni, którą ojciec sprowadził dla niej aż z Europy, a mężczyźni podziwiali jej urodę oraz figurę. Gdy zeszła już na dół stanęła obok ojca i brata.
Mały Joe wpatrywał się w nią jak urzeczony, do tego stopnia, że nie zauważył, że ktoś podłożył mu nogę. Wpadł prosto na dziewczynę, w trakcie upadku ich usta się ze sobą stykały, a potem wylądowali razem na podłodze.
-Joe, co za gorące powitanie. – powiedziała Maria i się uroczo uśmiechnęła.
Miała ciemne oczy, zgrabny nosek oraz miękkie, malinowe usta, a gdy się uśmiechnęła zrobiły jej się rozkoszne dołeczki w policzkach. Najchętniej w ogóle by nie wstawał, ale chciał się reflektować, za ten niemiły upadek. Podniósł się, wyciągnął w jej kierunku rękę i powiedział:
-Zatańczymy.
Dziewczyna bez ani odrobiny wahania odpowiedziała:
-Bardzo chętnie.
Gdy razem tańczyli, Maria w pewnej chwili zapytała:
-Kim jest ten, co stoi koło twojego ojca?
Joe okręcił dziewczynę i spojrzał jej przez ramię, żeby sprawdzić o kogo jej chodzi. Koło Bena Cartwrighta stało dwóch mężczyzn. Jednym był Rob McGregor, który stał do nich odwrócony plecami, a drugim, zwrócony do nich twarzą - Clay Stafford. No pęknie, tylko jego tam brakowało, pomyślał Joe. Rob McGregor był najprzystojniejszym młodzieńcem w mieście. Ranczo jego rodziny oraz ranczo de la Vegów były najbogatsze zaraz po Ponderosie. Wystarczyło tylko jedno jego spojrzenie, jeden gest, a dziewczyny mdlały jak muchy.
-Ten w kapeluszu? – zapytał bojąc się odpowiedzi.
-Nie, ten drugi. – powiedziała. Joe westchnął z ulgą.
-To mój brat Clay. – odpowiedział spokojnie.
Joe ponownie okręcił dziewczynę i dalej tańczyli. Dziewczyna w tłumie dostrzegła obłędnie przystojnego bruneta o ciemnozielonych oczach, aż serce jej mocniej zabiło, a kolana zrobiły się dziwnie miękkie, potem już nic nie pamiętała, bo zemdlała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:06, 09 Gru 2013 Temat postu: Pocalunek z różą |
|
|
Zemdlała bo zobaczyła Adama ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:21, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie ... zemdlała, a nie jesteśmy pewne przez, a raczej na widok kogo? Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:16, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Na czyjś widok Maria padła jak rażona gromem ...pytanie tylko na czyj? Dalej,proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:30, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Rob – najprzystojniejszy w mieście, Adam – wiadomo (o ile ten "obłędnie przystojny brunet" to on ), Clay – też niczego sobie. Cóż się dziwić, że zrobili wrażenie. Ale chyba nie sama uroda spowodowała to omdlenie? Tam coś się musi jeszcze kryć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:35, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
może jest jeszcze inny powód omdlenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kola
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 871
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:23, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedy otworzyła oczy nad nią pochylali się ojciec i Diego, a ona sama leżała w ramionach Joe.
-Przepraszam, zakręciło mi się w głowie. – powiedziała.
-Przejdziemy się, świeże powietrze dobrze ci zrobi. – zaproponował młody Cartwright, pomógł dziewczynie wstać i wyszli na zewnątrz.
Spacerowali i rozmawiali przy świetle księżyca. W momencie, gdy Mały Joe odwrócił głowę w kierunku ogrodzenia, ktoś zasłonił dziewczynie usta ręką i wciągnął ją w krzaki.
-Chciałbym ci coś powiedzieć. – Joe odwrócił głowę, ale zauważył, że dziewczyny nie ma – Gdzie ona poszła? Wrócił tą samą drogą, którą tutaj przyszli, równocześnie szukając panny de la Vega.
Nieznajomy zabrał rękę z ust dziewczyny. Maria odwróciła głowę, zobaczyła owego mężczyznę, który przykuł jej uwagę, gdy tańczyła z Joe. Z krzaka, który rósł obok zerwał kwiat i wplótł go dziewczynie we włosy. Z jego palców spływały stróżki krwi, kapiąc na jej sukienkę. Gdy dotknął jej policzka, zadrżała z przejęcia. Jego dłoń była taka silna i delikatna zarazem. Drugą ręką objął ją w talii. Ich nosy się ze sobą stykały. Serce dziewczyny galopowało, jak dzikie konie po prerii. Położyła swoją dłoń na jego piersi. On też tak ma, pomyślała. Zabrał kosmyk włosa z jej twarzy, który wymknął się z fryzury i założył go za ucho. Uśmiechnęła się. W jego oczach dostrzegła ciepłe iskierki. Jego wargi zbliżały się do jej lekko rozchylonych ust, gdy usłyszeli jakiś hałas. Dziewczyna odwróciła głowę, żeby zobaczyć, co to było, lecz kiedy z powrotem ją odwróciła nieznajomego już nie było.
-Kim jesteś? – powiedziała cicho, patrząc w ciemność.
Nagle poczuła, że ktoś otacza ją ramieniem. Podniosła głowę i zobaczyła ojca.
-Diego, zabierz ją z stąd. – powiedział do syna, który szedł za nim, zarówno on jak i jej brat trzymali w dłoniach pochodnie. –Trzeba było nie zapraszać McGregorów, któryś mógł ci zrobić krzywdę. – dodał rozglądając się wokół.
Rody de la Vegów i McGregorów od zawsze prowadziły ze sobą wojnę. Już nawet nikt nie pamiętał, kto pierwszy zaczął i o co poszło. Kiedy wchodzili do domu, ojciec powiedział:
-Trzymaj się z dala od najstarszego syna McGregora.
-Wystarczy, że kiwnie palcem, i może mieć każdą w mieście. – poinformował ją brat.
-A który to? – zapytała się Maria, kiedy podchodzili do wazy z ponczem.
-Stoi koło Hossa. – powiedział ponownie Diego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:29, 12 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
I nadal nie wiem, który z panów zrobił takie wrażenie na dziewczynie ... na pewno nie Joe ... jego nie było ... Co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:21, 12 Gru 2013 Temat postu: Pocalunek z różą |
|
|
Bardzo romantyczny opis.
No właśnie ,co dalej ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|