www.bonanza.pl

[zorina13]

Banderas jest bardzo dobrym ,bardzo przystojnym ,aktorem ale nie ma tego co miał Guy.
Tej zwiewnej lekkości ,delikatności ,czaru ,klasy .
Tylko w wykonaniu Guya Diego ma charakter ,nie tylko jako Zorro ,ale też jako Diego ,który ,jest interesujący ,męski ,uparty i złośliwy w taki uroczy sposób.
Nie dziwię się wcale ,że Teresa przez trzy odcinki w każdym się musiała rzucać na Diego i go całować z wdzięczności.
A Will też jest fascynujący ,intrygujący ,niewiele mówi ,nie wiadomo co myśli ,co przeszedł ,jakie miał dzieciństwo.
Rozpala tą moją wyobraźnie ,bo tak mało o nim wiemy ,że mam sporą dowolność w wymyślaniu mu historii.
Ten bonanzo wy typ niepokorny ma w sobie jakoś mgiełkę tajemnicy i romantyzmu.

[Ewelina]

Jako Will, jak wspomniałam Guy nie miał wiele do pokazania. Jego postać była "niedopracowana", niespójna ... nivy szlachetny, bo Cartwright, na pewno odważny, bojowy, ma za sobą wojskową przeszłość w Meksyku, jakieś romanse z kobietami ... choć to nic pewnego. Związek z Laurą też jakiś dziwny ... jeśli postać byłaby prowadzona konsekwentnie, to wyjechałby już po pierwszym wrażeniu, że ona mu się podoba. To byłoby podobne do tego szlachetnego Willa ... a on co? odwozi ją bez oporu do domu, całuje ... a potem, po rundzie w powozie stwierdza, że to nie w porządku wobec Adama ... przecież chyba powinien to wcześniej zauważyć! Gapowaty raczej nie był! W ostatnim swoim odcinku to sprawiał wrażenie, jakby nie chciał związać się z Laurą.

[zorina13]

A dla mnie to dziwne ,że się w ogóle nią zainteresował.
Jemu potrzebna bardziej taka ,co go będzie próbowała oblać winem ,by były jakieś iskry ,emocje.
Szkoda ,że tak wyszło ,bo miała ta postać potencjał ,nie żeby zastąpić Adama ,ale stać się piątym Cartwrightem ,częścią rodziny.

[Ewelina]

Dla mnie jednak jako Zorro był lepszy ... jako piaty Cartwright też niezły, ale chyba Barry Coe byłby lepszy ... niestety ... obaj byli zbyt przystojni

[zorina13]

Co do Zorro się zgadzam-Guy był najlepszy ,on się urodził po to by zagrać Zorro ,tego Zorro w serialu Disneya.
I tak jak mówiłam dał Diego dużo więcej charakteru, niż w oryginalnej opowieści.
Tak mówicie o tym Clay ,ale ja go jakoś specjalnie nie zapamiętałam ,pamiętam tylko ,że odcinek mi się dłużył.
Gdzie fabuła była mocno pokręcona ,pojawia się jakiś pasierb Bena ,o którym własna matka sądziła ,że dziecko zmarło przy porodzie ,a wszystko przez intrygi zawistnej teściowej.
Bardziej ten scenariusz przypominał mi argentyńską telenowelę niż moją Bonanzę.

[Ewelina]

Odcinek miał pokręconą fabułę, istotnie niczym z telenoweli, ale Clay był fajnym facetem - wyrazistym, bardzo przystojnym, z powichrowanym życiorysem, ale mocnym charakterem.
Z usposobienia to on raczej do Adama był podobny ... może dlatego, że rozważano możliwość zastąpienia Adama tym zaginionym bratem Joe. Myślę, że dlatego, że Landon od pewnego czasu miał jednak wpływ na treści odcinków postać jego matki zmieniała się ... dochodziły różne wątki ...takie jak brat, itd

[ADA]

Nie mam pojęcia z którego odcinka/sezonu pochodzi to zdjęcie. Może Domi lub Senszen wiedzą Ben, Hoss i Candy są w kajdanach...
W głębi zdjęcia widać samochody i przyczepy

[Gość]

Wydaje mi się, ze to odcinek "Kingdom of Fear", sezon 12, odcinek 27

[ADA]

Dziękuję za informację

[Aga]

Czemu wszyscy patrzą kiedy ten "ktoś" ucieka?