www.bonanza.pl

[Mada]

[Aga]

co prawda o pisaniu ale....ja nie piję herbaty w ogóle...tylko kawa, i woda z rozcieńczonym sokiem... mój mąż dostaje przydział raz na trzy miesiące m. in. herbatę lipton i oddajemy komuś kto się napatoczy, matce, koleżance on też nie wie co to herbata

[Ewelina]

U nas herbaty sporo idzie. Wszyscy pijemy. Czasem, kiedy mam nastrój, a dzieci ochotę, to nawet parzę tradycyjnie, w imbryczku ... tak jak dawne przepisy nakazują Oczywiście expresowa herbata do tego się nie nadaje

[Aga]

mam nadzieję, że nie czekasz na pytanie "co to jest imbryczek?" to akurat wiem...

[AMG]

[Ewelina]

Ja miałam wtedy 7, albo 8 lat i nie znałam słowa "uzus"

[zorina13]

Lubicie swoich bohaterów ?
Ja bardzo lubię Nata a teraz przy pisaniu polubiłam Julię ,która nie jest zła ani zepsuta ,tylko taka zagubiona i skrzywdzona.

[Aga]

Przywiązałam się do wszystkich swoich bohaterów i mimo, że moje opowiadania są krótkie (w przeciwieństwie do innych ) to zapadły mi w pamięć. Ale chyba wszystkie tak mamy...

[Ewelina]

"Odkurzę" jeszcze ten temat. Chciałabym zaproponować, żeby "wklejać" dłuższe fragmenty opowiadań. Takie, które tworzą jakąś całość, mają początek i koniec, są namiastką książkowego rozdziału. Łatwiej wtedy "ogarnąć" całość i sensownie komentować. To jest rozrywka, zabawa, ale dostarcza nam sporo radości, śmiechu i zadowolenia. O wzruszeniu nie wspomnę. Autorkom chyba też jest łatwiej sprawdzić przed "wklejeniem" dłuższy fragment, czy nie zawiera błędów, czy akcja jest spójna i logiczna i ewentualnie poprawić, jeśli trzeba.

[Aga]

Zgadzam się z Eweliną. Krótkie fragmenty trudno komentować. Czasami, owszem każdemu pewnie zdarzy się krótsza odsłona, ale nie powinno stać się to nagminnym zabiegiem. Naprawdę ciężko jest wtedy coś napisać

[Ewelina]

Może być krótki, ale powinien stanowić całość, z początkiem rozwinięciem i zakończeniem, lub zapowiedzią tego, co potem nastąpi. Jesli stanowi urywek, fragment, to trudno komentować ...

[Kola]

[zorina13]

Każdy pisze tak jak mu pasuje.
Wiem z autopsji ,że czasem przychodzą do głowy właśnie takie krótkie sceny i potem trudno je rozwinąć.

[Gość]

Ale tutaj trudno coś mówić o objętości. Scenka może być krótka, ale ciekawa i jest o czym dyskutować. To tak jak pisała Ewelina, bardziej tu chodzi o stworzenie pewnej całości.

Napisała ta, która ma długie i pełne wydarzeń opowiadania

[yenefer]

Od strony komentującego: faktycznie macie tendencje do dawania " krótkich" fragmentów. I w sumie nic w tym złego. Tylko naprawdę trudno jest napisać coś o kawałku, który ma 12 zdań. Ni grzybka, nie da się wymyślić nic poza zdawkowym "świetne" i "dalej". Tak więc myślę sobie, że przynajmniej ten pierwszy fragment, niech i krótki, ale mógłby zawierać główne postaci i chociaż zalążek fabuły czy o czym tam historia będzie.

Co do początków i końców to, cytując znanego pisarza (za grzybka nie pamiętam jak się człowiek nazywa ) opowiadanie nie ma ani początku, ani końca: albo załapie i zacznie się kleić, albo nie załapie i nie będzie się kleić.

Takie są moje przemyślenia, może mi się coś przestawi, jak mi wen nie popuści i zmusi do pisania (oby przegrał cholernik jeden )