|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:34, 29 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładny wiersz...mnie kojarzy się z pieśniami średniowiecznych minstreli...podobny styl Niesamowicie ciekawy,z zaskakującym zakończeniem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:57, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję. Naprawdę bardzo dziękuję. Czuję się zaszczycony tymi słowami. Są bardzo piękne i miłe. Mam nadzieję, że inne moje wiersze również się wam spodobają. Zajmuję się poezją, ale jednak nie profesjonalnie. To taka sobie twórczość amatorska, pisana dla przyjemności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:21, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ładny, taki bajkowy... Coś tam w rymach można by doszlifować, ale w czytaniu nie przeszkadza i wrażenia nie psuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:44, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Mefistofeles
Jest na samym dnie piekła ktoś wysublimowany.
Który w wielu baśniach i legendach jest znany.
Kusił on Twardowskiego, na Fausta parol zagiął.
W mej pamięci na zawsze poczesne miejsce zajął.
Mefisto ten pan się zwie, okrutny to czart
Co jest wszystkich ogni piekielnych wart.
Przebiegły, okrutny, pomysłowy wielce.
Odwiedził w Walpurgi czarownicy wiece.
Kusił swą postacią wielkiego doktora.
Faust się zwał on, tegoż to potwora
Musiał na swej drodze poznać. Postać tą,
Która na usługi oddała mu moc swą.
Mefisto kusił swego pana do rzeczy złych
Używając przy tym potężnych czarów swych.
Uwodził wredną Martą, psocił się studentom.
Dawał eliksiry, moc miał naprawdę wielką.
To przez niego Walenty zginął pchnięty klingą starą.
Brał Małgorzaty, na którą Faust zagiął parol.
To on sprowadził Helenę Trojańską swemu mistrzowi.
Wyspę prywatną wydarł mrocznemu oceanowi.
Wiecznie jednak dybił na duszę swego pana.
To diabelska taktyka i rzecz bardzo znana.
Nie udało się, musiał z porażką się pogodzić.
I duszy biednego Fausta nie zdobyć.
Faust bowiem wciąż w sercu swym zachował miłość.
Wstawiennictwo Małgorzaty Bogu też dało zadość.
A Mefisto największym błaznem się okazał.
I tą porażką wszystkie swe zasługi zmazał.
Nie spoczął jednak na laurach, chciał dalej służyć
Belzebubowi i wieczność swych mocy przedłużyć.
Na Twardowskiego czarodzieja ząb naostrzył swój
Dał mu podpisania byczy cyrografu zwój.
Twardowski jednak chciał się mądrzejszym
Okazać i warunek postawił. Będąc pewniejszym
Swojej wygranej ogłosił diabłom, że
W Rzymie jedynie złapać da im się.
I choć diabeł mu wiernie służy, Twardowski pan
Nie przenosi do Rzymu cały swój kram.
Dalej czaruje, korzysta z uciech życia.
Diabły nuży już każda jego obietnica.
Lecz Mefista, cwanego gościa się nie oszuka.
Na perfidny plan wpada. W głowę się postuka,
A wymyśla już, co zrobić mu należy,
Co sprawi, że Twardowski do piekła pobieży.
Karczmę buduję i "Rzym" ją nazywa.
Podstępnie tam potem Twardowskiego wzywa.
Ten się pojawia i na podstęp się nabiera.
A w karczmie diabły wszędzie, gdzie tylko spoziera.
Wie już pan Twardowski, że w zasadzkę wpadł.
I by pewnie Mefisto duszę jego skradł.
Lecz czarodziej umyka do księżyca bram
Modląc się po łacinie, jak przystało na szlachecki stan.
Mefistofeles znowu musi pogodzić się z przegraną.
W piekle go za to wszystkie diabły ganią.
Książę Belzebub, pan Rokita i Boruta cham.
Nawet sam Lucyfer, wielkie piekła pan.
Oj nie ma już, Mefisto, w piekle życia, nie ma.
Los się dla niego na dobre już nie odmienia.
Łaski królewskie na zawsze swe starcił.
Chociaż kiedyś tak wiele na dworze znaczył.
Panny diabliczki swym wzrokiem uwodził.
Niejedną do grzechu skusił, dogodził
Cielesnym żądzom. Teraz pokutuje
Gdyż sława dwóch uczonych niesławę mu buduje.
Biedny Mefisto, żal jest go wielce mi.
O ogromnych sukcesach teraz tylko śni.
Choć kiedyś był z niego wielki pan.
Teraz w piekle jest jedynie cham.
A wszystko przez to imię, które posiada
On. Przez nią jego szczęścia istnieje zawada.
Jest on tym, co sam sobie przeczy
I choć chce być zły, czyni dobre rzeczy.
Współczuć mu więc mnie wypada.
Bo jak nie współczuć, gdy rozsadza
Go rozpacz. Biedny pan czart
Ja mu współczuję, to wcale nie żart.
Mefistofeles jest diabeł, rzecz wiadoma to.
Przez co jego domeną jest czyste zło.
Lecz każdy się rodzi taki, jak rodzi.
Niech pochodzenie jego nas nie zwodzi.
Każdy jest tym, czym się urodzić musiał.
Panem bogatym czy biednym się stał
Przez narodzi swe, to prosta są rzeczy.
A Mefisto jest duchem, co sam sobie przeczy.
Mefisto jest duchem, co przeczy sam
Sobie. I na tym polega cały ten kram
Że musi dobro czynić, choć zła pragnie.
Więc współczuję mu, bo jest na dnie.
Życiem jego to jedna wielka kpina.
Nożyczkami losu tego się nie przecina.
Taki jego los, więc mu współczuję
I w swoim sercu miejsce sympatii mu buduję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Śro 12:45, 30 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:25, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Legenda o Mefistofelesie napisana wierszem...w dodatku z morałem ...oryginalne.
Mam jedną wątpliwość...Kronikarzu,napisałeś:"pan Rokita i Boruta cham"...a czy nie było odwrotnie?To chyba Boruta był stanu szlacheckiego,a Rokita to diabeł-chłop?
Ale wiersz bardzo oryginalny,mnie przypadł do gustu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Odwiedzająca dnia Śro 15:18, 30 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:54, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Zbiorcze CV Mefistofelesa Fausta miałam na studiach, a "Panią Twardowską " bardzo lubię, więc sam pomysł już mnie "kupuje"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:55, 30 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Kurczę no... to pytanie mnie mocno zaskoczyło. Czy to aby właśnie nie Boruta nie był stanu szlacheckiego, a Rokita chamem? Kurczę no... musiałbym to sprawdzić. Może i macie rację. Ale jak widzę mój pomysł na wiersz się wam spodobał. Co mnie cieszy. Wpadłem na ten pomysł po rozmowie z koleżanką na temat "Fausta". I tak jakoś po tej rozmowie przyszła mi wena i powstał wiersz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:41, 01 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Rozmowa z Kotem z Cheshire
- Drogi kocie, czy to nie bajer?
Czy pan naprawdę pochodzi z Cheshire?
- Ma się rozumieć, szanowny panie.
Właśnie przed chwilą jadłem śniadanie
Z pewnym historykiem, który dowodzi,
Że ród mój z Cheshire się wywodzi.
- Drogi kocie, czy to nie bajer?
Czy lubi pan mieszańców Cheshire?
- Ma się rozumieć, proszę pana.
Często zapraszają mnie na szampana.
Za to ja proszę ich na przyjęcia,
Podczas których robimy pamiątkowe zdjęcia.
- Drogi kocie, czy to nie bajer?
Czy pan urządza przyjęcia w Cheshire?
- Ależ naturalnie, panie kochany.
A ponieważ z gościnności jestem znany,
Wówczas na mej szanownej osoby urodziny
Zapraszane jest całe hrabstwo i pół gminy.
- Drogi kocie, czy to nie bajer?
Czy pogodził się pan ze szczurem z Cheshire?
- Oczywiście, że tak, drogi panie.
Właśnie zjadłem go na śniadanie.
I aby okazać mu większy szacunek
Do śniadania dodałem najlepszy trunek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Pią 1:42, 01 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:31, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Dobre! I chylę czoła przed pomysłem jakże szlachetnego okazania szacunku dla szczura...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:37, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Świetne Ciekawam nazwy tego szlachetnego trunku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:28, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jam jest Kot z Cheshire
Witajcie moi mili. Panie i Panowie.
Jakże się czujecie? Jakże wasze zdrowie?
Liczę, że wszystko dobrze, kochani.
Że wstajecie prawą nogą i jesteście wyspani.
Chciałbym wam przedstawić mą skromną osobę.
Która stanowi na każdy smutek osłodę.
Jam jest Kot z Cheshire, wielki pan.
Dobrych pomysłów ja mam cały kram.
Zna mnie chyba cały świat.
Od najlepszej strony, bom wielki chwat.
Nie jest mi straszny żaden łotr.
Szczury król to dla mnie kmotr.
Odwagą błyska mój kieł okrutny koci
Który niejednemu wrogowi się psoci.
Groźnie błyska, rozjaśnia ciemności.
Pożera mysich nieproszonych gości.
A nadto jest obroną na wroga każdego
Pokonałem nim raz szczura starego.
Szczur ów stary, okrutny drań.
Zmierzyć się ze mną chciał sam na sam.
Pojedynek żeśmy stoczyli zacięty.
Przegrał jednak ze mną ten łotr nadęty.
Pożarłem go w całości, niech cały świat zna
Co spotyka tego, co na potyczkę wyzwie moi.
U każdej mojej łapy wielki pazur błyska mi
W liczbie pięciu. Z wroga każdego kpi
Ma skromna osoba uzbrojona arsenał taki.
Kocia broń rozbija wroga w puch wszelaki.
Pac łapą, wróg pada. Cios taki dostał
Niejeden mój wróg i ślad mu pozostał.
Moje wąsiki, to czysta galanteria.
Dumny z nich jestem, żadna dyzenteria
Ani inne paskudztwo mi ich nie śmiało zniszczyć.
Czyszczę je pomadą, żeby błyszczeć
Ona zawsze mi błyszczały, kiedy należy.
A trzeba zawsze u każdego zwierzy.
Ogon mój puszysty, niczym wełna owcza
Roztacza swój urok, nie pozostaje bierna
Ta moja niezwykle piękna ozdoba.
Ogon moja to niemalże osobna osoba.
Dookoła się kręci ten wiatrak przepiękny.
Przez co panien pięknych mdleją zastępy.
Oczy moje niczym dwa diamenty.
Twarde, okrutne, wzrok mój zawzięty.
Lecz tylko dla wroga, który krzywdy znaczne
Ma na sumieniu. Na dobrych zaś patrzę
Wzrokiem przyjemnym, godnym szacunku
Co panny upija jak szklanka dobrego trunku.
Mój charaker jest, to rzecz zrozumiała
Przyjemny dla osoby, co dobro poznała.
Dla takich serce moje zawsze przyjazne.
Złych zaś ukaże moja postać poważnie.
Zła bowiem nienawidzę, każe surowo
Bo dobro ukochałem wręcz musowo.
Mili moi, jam jest Kot z Cheshire
I to wcale nie jest żaden bajer.
Poważnie mówię, osoba moja jest taka
Jak ją opisałem. Nie żadna siaka i owaka
Lecz właśnie taka, wierzcie lub nie.
Ten kto mnie zna, ten o tym wie.
A ten kto nie wie, to już jego problem.
Niech mnie odwiedzi, a ja mu opowiem
O sobie tak jak opowiedziałem to wam.
Talent do opowiadania bowiem wielki mam.
Więc na pewno nie znudzicie się w mej obecności.
Przybywajcie zatem do mnie, bo ja lubię gości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Wto 1:21, 05 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:06, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Bardo dobre,wręcz urocze dla kogoś kto kocha...uwielbia...przepada za kotami Jakbyś jeszcze napisał,że Kot z Cheshire jest biało-czarny,to nie mogłabym oprzeć się wrażeniu,że to wiersz o którymś z moich kotów...a mam ich dwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:07, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba sobie wydrukuję oba dzieła o Kocie z Cheshire W tej chwili uśmiecham się tak szeroko jak... przysłowiowy Kot z Cheshire
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:16, 05 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
“Wycieczka Kota z Cheshire”
Drogą jedzie Kot z Cheshire,
I to nie jest żaden bajer.
Bo z hrabiowskiego on jest rodu,
Co nie zaznał nigdy głodu.
Bowiem myszy cała chmara
Osiedliła się w Samarach.
Drogą jedzie Kot z Cheshire,
Popatrzcie, to nie frajer.
Kareta w koniki drewniane zaprzężona,
Kuframi ze strojami pięknymi obciążona.
A na odrzwiach tej pięknej karety
Herb widnieje: dwa kotlety,
Skrzyżowany nóż i widelec,
Mysz do tego jest i cielec.
Pies tu służy za stangreta,
(Stawką dzienną mu kawał kotleta).
Jaszczur tutaj za lokaja,
Panu swemu dolewa tokaja,
I buciki jemu także czyści
By błyszczały jak blaszki u liści.
Które świecą ciągle latem,
Co dla zimy jest już katem.
Kareta po lesie się toczy,
Mija tego, co piechotą kroczy.
I przepychem w oczy bije,
Lecz się nigdy nie rozbije,
Gdyż powoli po ziemi jedzie.
Pan Koteczek po obiedzie,
Na spacerek tak wyjeżdża
I wszystko wzrokiem swoim objeżdża.
Widzi krzywdę czyjąś nagle
Która trzyma jak w imadle,
Zaraz wnet z karety swej wysiada
Swym pomysłem problem dosiada,
Zmuszając go do ustąpienia.
Słychać więc radości pienia,
Miłe dla kociego ucha,
Co mocniejsze jest od brzucha.
Po problemu rozwiązaniu,
Kotek, po tym mocnym laniu,
Jakie problemowi złemu spuścił,
Lud swój w radości znów opuścił.
Wsiada znowu do karety,
Co ma w herbie dwa kotlety.
I znów rusza, by po kryjomu,
Problem czyjś wysłać do domu.
“Kocia taka jest natura”
Rzekł mi kiedyś pan Batura,
Pewien specjalista koci,
Co swą wiedzę ma od cioci
Miłośniczki kotków ślicznych.
“Kot znajomych swoich licznych,
Wspomaga, bo lubi, taka jego natura”
Wyjaśnił mi to raz pan Batura.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Wto 1:17, 05 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|