www.bonanza.pl

[zorina13]

Tak a propo wczorajszego odcinka ,porozmawalibyśmy dzisiaj jakie zasady Ben wpoił synom.
Te same pewnie by oni przekazali swym dzieciom -czyli szacunek wobec prawa ,kobiet ,obrona swojego domu ,ziemi itp.

[Ewelina]

Ben sporo ich nauczył. Zaradności również. Ale i szlachetności, uczciwości, choć potrafili być i spryciarzami, jeśli trzeba było. Nigdy nie przekraczali jednak pewnych granic. Ja dodałabym jeszcze lojalność wobec przyjaciół. Nie opuszczali ich nigdy w potrzebie i nie oczekiwali za to wdzięczności. Uważali to za rzecz normalną, zwykłą.

[Mada]

Mnie się wydaje, że nauczył ich także wytrwałości i uporu w dążeniu do celu (nie ma tu na myśli zdobywania kobiet). Niektórym przekazał też pracowitość w genach.

[Odwiedzająca]

Ben jako rodzic trzech synów,stanął na wysokości zadania i wpoił chłopakom wiele zasad.Przede wszystkim miłości do siebie na wzajem,do ziemi,szarmanckości wobec kobiet i poszanowanie prawa,obojętnie jakie emocje nimi by szarpały.Przyjaciele i osoby znajdujące się w potrzebie,bezbronne,bezradne,którym zagrażało niebezpieczeństwo zawsze i w każdej chwili mogły liczyć na pomoc młodych Cartwrightów.Nie byli cwani,wyrachowani...może troszeczkę byli spryciulami,ale nie zdarzało się aby przekraczali pewne bariery,po których nie mogliby spojrzeć sobie w twarz,wstydząc się popełnionego czynu długi,długi czas.