www.bonanza.pl

[Ewelina]

Z postaci grających w Bonanzie chyba Laura Dayton miała najwięcej sukienek, i tych codziennych i wyjściowych. Ciekawe, jak zareagowałby nasz ulubiony producent jakby zawadziła jedną z "pokazowych" kreacji o coś metalowego i rezerwałaby ją, ewentualnie, jakby Hoss przypadkiem usiadł na jej kapeluszu, tym z kwiatkami

[zorina13]

Nie ma zgody na ślub bo byśmy stracili oglądalność.

[Ewelina]

Czyli horrorem byłoby, jakby w czasie wyjazdu na wakacje Dortorta, jakiś reżyser puścił odcinek, w którym chłopaki zbiorowo się żenią. Oczywiście każdy z inną kobietą ... Może i Ben by się załapał na związek z którąś ponętną sąsiadką? Po powrocie producent miałby twardy orzech do zgryzienia

[yenefer]

To byłby zdecydowanie horror, zwłaszcza, że musiałby je wszystkie uśmiercić, a to kolejny wydatek i stracony czas a Dortort już nigdy więcej nie pojechałby na urlop...

[Aga]

Horrorem mogłoby być zbicie białego kubka z uszkiem, bez ozdób, wysokości szklanki, któregoż wędrówka była osobliwa zarówno w czasie jak i miejscu. Gdyby ten kubeczek miał zamontowanego czipa, aby nie zabłądzić trzeba by wyznaczyć trasę GPS. Był w wielu domach i odcinkach. Wiecie, o którym kubeczku mówię?

[Domi]

Nie!

[Aga]

Domi nie wierzę śledź mnie zaraz Ci wskażę.

[Domi]

Dobrze!

[Domi]

Dzięki Już zobaczyłam i od tej pory będę śledzic... Oni chyba nie pijali w szklankach...

[Ewelina]

Poncz pijali w szklankach. Takich lekko "odpustowych" dwukolorowych czasem ... na pewno z wyprzedaży ...

[Domi]

No tak... Tylko, że te szklaneczki były bardziej mikroskpijnych rozmiarów... Ale biedny Joe i tak dał radę się ponczem upic!

[yenefer]

Mały był to i niewiele mu trzeba...

[Domi]

W sumie wagowo Hossa trudniej upić... teoretycznie W Joe Cartwright, Detective upili się razem i nawet nie było różnicy

[Neth P]

Ciekawy pomysł na temat, Ewelina, na samym tytule można język połamać. Przyszedł mi na myśl taki horror Dortorta: po protestach dotyczących plastikowego jedzenia był zmuszony kupić prawdziwe, aby aktorzy przestali strajkować. Pocieszał się myślą, że jedzenie to ma daleki termin ważności i starczy na wiele odcinków. Obsada jednak miała inne plany... Ranek. Śniadanie w Ponderosie. Cartwrightowie w błyskawicznym tempie wcinają prawdziwe kalorie. Wydają się jednak jacyś rozkojarzeni - co chwila któryś się myli i trzeba powtarzać całą scenę. Apetyty aktorów nie zmniejszają się i przy dwudziestym powtórzeniu Dortort nabiera podejrzeń, że robią to specjalnie. Widzi łobuzerski błysk w oku Pernella i przesycone żądzą zemsty spojrzenie Mike'a. Bez wątpienia mylą się celowo, jednak jak im to udowodnić? Tymczasem jedzenie szybko znika....

[Ewelina]

Śniadanie, jak śniadanie, ale jakby mieli kilka powtórek któregoś z przyjęć? Adah przyjmowali, tego lorda z żoną ... stół niezbyt bogato był zastawiony, ale kilka półmisków na nim było ... przy apetycie Landona, możliwościach Blockera i Robertsa ... Dortort chyba padłby na serce, przy kolejnym dublu