www.bonanza.pl

[Ewelina]

Oni bez kobiet też się świetnie bawili, ale nie było aż tak odświętnie.

[Rika]

Bywało odświętnie. Tu kwiaty na ławie z odcinka Hound Dog:

[Ewelina]

Długo nie postały, bo wpadła sfora psów i je zrzuciły...było mniej slicznie...bo jeszcze pare rzeczy zdemolowały.

[Rika]

Tak, one tam stały chyba tylko po to, żeby demolka była większa. Bo przeważnie to oni mieli jabłuszka na tej ławie. Pewnie umyte i wypolerowane. I żarli je prawie nałogowo. Ile można zjeść jabłek?!

[Ewelina]

Może byli dotowani przez producenta jabłek. Swoją drogą to jabłka są podobniez bardzo zdrowe, wpływają korzystnie na trawienie itd...

[ania2784]

Między te jabłuszka Joe czasami coś chował, np. włoski, co to z nimi nie miał co zrobić

[Rika]

Tak, pamiętam jak strzygł pseudoindianina. Na miejscu tatusia już bym wolała żeby je wrzucał do kominka.

[ania2784]

Zwłaszcza, że nieświadomy tatuś jedno z tych jabłuszek potem zjadł z apetytem.

[Ewelina]

I co? Zaszkodzilo mu? Nie widziałam tego odcinka.

[Rika]

[Ewelina]

Czyli zgodnie z ówczesną poprawnością nawet nie dostal rozstroju żołądka - kowboj z żelaza...zresztą wtedy musieliby pokazać, gdzie Cartrightowie chodzili za potrzebą, chocby orientacyjnie kierunek... a to by było niemoralne...?

[Rika]

W tych czasach używano nocników. Może w Bonanzie też coś takiego się pojawiło? Widziałyście może? Mogło gdzieś stać, zwłaszcza w tych późniejszych odcinkach.

[Ewelina]

Powinny jakies być, przecież prawie każdy z nich kiedyś chorował, lub był ranny. Leżał wtedy w łóżku i nie chodził oraz nie wychodził, nawet za potrzebą. To gdzieś te "produkty" musieli jednak umieszczać. Nie wszystko da się spalić w kominku. Nocników jednak nie zauważyłam, może dlatego, że nie wszystkie odcinki obejrzalam...

[ania2784]

Raczej nikt nie pomyślał, żeby gdzieś tam, chociaż z boczku coś takiego postawić. W Forever chłopaki budują domek dla Joe, ale wychodka to tam nie widać, ani w domku, ani nigdzie na około

[ania2784]