|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:00, 14 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Morgan Hartman jest przemiłą osobą, do tego bardzo rozumną kobietą. Umie rozmawiać z Margaritą. Dziewczyna przeżyła tragedię ... bo strata nienarodzonego dziecka dla kobiety to ciężkie przeżycie ... może po tym wypadku nieco się zmieni, kiedy przejdzie ból i rozpacz spoważnieje, stanie się rozsądniejsza ... zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:44, 15 Maj 2015 Temat postu: Długo i szczęśliwie |
|
|
-Pokłóciliście się -spytała pani Hartman ,pewnego dnia ,odwiedzając Margaritę.
-Will chce ,żebyśmy spróbowali znowu ale ja nie jestem jeszcze gotowa. Nie wiem czy on to rozumie.
-Wszystko wymaga czasu -rzekła pani Hartman po chwili.Wiem ,że się boisz by to się nie powtórzyło ponownie prawda ?
Margarita skinęła głową.
Po wyjściu sąsiadki ,siedziała długo w pokoju ,aż usłyszała kroki męża. Wstała z fotela i spojrzała na niego. Podszedł do niej i delikatnie ją objął.
-Przepraszam -odezwał się po chwili -przypadkiem usłyszałem twoją rozmowę z panią Hartman ,choć nie miałem zamiaru podsłuchiwać. Nie będę cie na nic naciskał.
-Jestem szczęściarą ,że jesteś moim mężem -odparła Margarita ,uśmiechając się blado.
-Nie to ja jestem szczęściarzem -rzekł Will. Czasem bywa trudno ,jak to w życiu ,ale już nie ma odwrotu ,bo kochamy się.
Sara uśmiechnęła się ,widząc ,że Nina siedzi na plecach Adama ,który udaje kucyka. Wspaniale się dogadywał z dziewczynką. Umiał rozmawiać z dziećmi ,przybierał zawsze taki poważny ton ,że chętnie się przed nim otwierały.
-Pora już iść spaść -rzekła zwracając się do Niny.
-Ale ja chce się jeszcze pobawić -zaprotestowała Nina.
-Sara ma rację -odezwał się Adam. Grzeczne dziewczynki powinny już leżeć w łóżku. Przyjdę jutro i dokończymy zabawę.
Nina zastanawiała się przez chwile ,aż w końcu zeszła z jego pleców i pozwoliła by Sara wzięła ją za rączkę i zaprowadziła na górę.
Mała w końcu zasnęła a Sara ,która siedziała ,przy jej łóżku ,wstała i zamknęła drzwi pokoju.
Zeszła na dół i zobaczyła ,że Adam stoi i patrzy na nią ,uśmiechając się w jakiś zagadkowy sposób. Odwiedzał je często ,zabierał na pikniki i przejażdżki. Dzielił się z Sarą książkami i opiniami na temat ulubionych wierszy.
Zaskoczyła go jej wiedza z różnych dziedzin ,bo czytała dużo i chłonęła wszystkie informacje jak gąbka. Był oczarowany jej urodą i charakterem ,ciepłem i czarem jakie od niej biło.
To ,że uratowała małą Ninę od koszmaru wzruszyło go i przekonało ,że jest kobietą umiejącą kochać. Wyjątkową ,niezwykłą ,taką na którą czekał przez całe życie.
-Byłbyś świetnym ojcem -rzekła Sara ,zwracając się do Adama. Nina cię uwielbia.
-Ciebie uwielbia jeszcze bardziej -odpowiedział ,patrząc na nią swym przenikliwym wzrokiem. Dzisiaj się spytała ,czy się z tobą ożenię.
-A masz taki zamiar ?
-Tak -odparł z typową dla siebie stanowczością.
-A jak się nie zgodzę ?
-Bedę cię przekonywał tak długo ,aż w końcu ulegniesz. Wszyscy mówią ,że jestem nieznośnie uparty.
Dziewczyna zastanawiała się ,przez moment ,po czym roześmiała się.
-Czyli nie mam wyboru i muszę się zgodzić -rzekła po chwili.
-To prawda, nie masz wyboru -odparł przyciągnął ją do siebie ,zamykając jej usta namiętnym pocałunkiem.
Jego wargi były gorące jak węgiel,twarde i męskie i nie wiedziała kiedy im się poddała.
Szybko zaczął rozpinać guziki jej sukienki ,aż w końcu została w samej tylko jedwabnej halce z koronkami i groszkami.
-Adam ja.
Wiedział ,że nigdy nie kochała się ani nie wiązała z żadnym mężczyzną.
-Nie zrobię nic czegoś nie będziesz chciała -zapewnił ją. Jeśli chcesz ,żebym wyszedł ,wyjdę.
Oboje wiedzieli ,że jego miejsce jest tutaj ,przy niej.
-Nie -rzekła po chwili. Chce ,żebyś został.
Rozebrali się i zaniósł ją do łóżka. Było to wielkie ,miękkie łóżko z baldachimem. Uczył ją wszystkiego ,czego do tej pory nie znała ,o czym nawet nie śniła ani nie marzyła.
Z jego silnych ,męskich ramion trafiła wprost do nieba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 10:50, 15 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:59, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Nieco załamał mnie Adam udający kucyka ... może lepiej brzmialoby "mustanga"? Ale to tylko wrażenie zbolałej fanki
Grunt, że się dobrze dogadywał z dziećmi ... ale rumak, mustang jednak szlachetniej brzmi niż kucyk ...
Margerita i Will mają różne zdania na temat posiadania dzieci ... wtedy chyba stosowano jedną metodę antykoncepcji ... dość zawodną, więc może ten problem sam los rozwiąże ...
Bardzo odważna scena między Sarą i Adamem. Oczywiście Adam jako wzór moralności po takim czynie natychmiast powtórzy swoje oświadczyny ... a Sara, ponieważ to jednak jest XIX wiek będzie musiała je przyjąć ... Trochę ten przymus mi psuje radość z udanego hm! ... spotkania? ... ale wszystko dobre, co się dobrze kończy. Pewnie i tak by się pobrali, więc nie nie ma problemu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 11:01, 15 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:15, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Margarita sie obawia, ale to nic dziwnego w tej sytuacji. Mimo to nie powinna unikać męża. Na pewno im się uda i będą mieli dzieci.
Dobrze, że Adam się wreszcie oświadczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:54, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ach, ten fanficowy Adam śmiało sobie poczyna. Nawet dobrze wychowane panny, inteligentne, z zasadami, miękną w jego ramionach jak wosk...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:54, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | ... miękną w jego ramionach jak wosk... |
Mada, dzięki za inspirację
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 19:54, 15 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:46, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Adam jak zwykle świetnie dogaduje się z dziećmi Sprawę z Sarą załatwił ekspresowo. Mam nadzieję, że niebawem dojdzie do ślubu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:01, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Z tempem jakie tworzy autorka Adam juz jest pewnie jedna nogą na ślubnym kobiercu. Adam jako kucyk... Do przeżycia Willy wyrozumiały mąż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:04, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Mada, dzięki za inspirację |
Zawsze do usług.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:18, 16 Maj 2015 Temat postu: Długo i szczęśliwie |
|
|
-Gdzie byłeś rano -spytała Margarita ,patrząc na męża.
-Na spotkaniu z pewną uroczą ,młodą damą -odpowiedział Will beztroskim tonem.
-Doprawdy ?
-Czyżbyś była o mnie zazdrosna -na jego twarzy ,pojawił się uśmiech.
-Proszę ,sobie tego nie wmawiać -rzekła Margarita z oburzeniem.
-Uwielbiam jak się złościsz -odparł ,patrząc na nią z czułością. Jesteś wtedy taka śliczna. Nina kazała mi to tobie dać ,byś nie była taka smutna.
Był to mały ,ołowiany ,żołnierzyk ,bez jednej nogi ,jedyna pamiątka ,jaka dziewczynce ,została po zmarłym ojcu.
Margarita wzięła żołnierzyka do ręki ,po czym odłożyła na półkę.
-Kochana mała -rzekła zupełnie innym tonem. Przepraszam. Nie wiem jak ty ze mną wytrzymujesz.
-Też się czasem nad tym zastanawiam -odpowiedział Will ,nie przestając się uśmiechać. Ale twoje żywe uosobienie jest bardziej interesujące od wszystkich masek ,jakie mogłabyś założyć.
Margarita uśmiechnęła się i podeszła do męża. Był taki ,przystojny ,ciepły ,czuły i szczery. Patrzyli przez chwilę na siebie,po czym przyciągnął ją do siebie i delikatnie pocałował w usta.
Pocałunki najpierw delikatne ,z każdą chwilą robiły się coraz bardziej namiętne ,pełne pasji i ognia. Nic ich nie mogło powstrzymać.
Spędzili w łóżku cudowną godzinę. Margarita czuła się jak w bajce. Nigdy wcześniej ani później nie była tak zakochana ,kochana i szczęśliwa.
-Mówiłem ci kochanie ,że życie ze mną na pewno nie będzie nudne -powiedział ,gdy leżała ,opierając głowę na jego piersi. Bałem się jedynie ,że całkiem zamkniesz się przede mną.
-Will to nie tak -zaprzeczyła Margarita. Wiesz ,że cię uwielbiam. Ale straciłam nasze dziecko i sądziłam ,że to moja wina ,że coś ze mną jest tak.
-Wiesz ,że nikomu nie pozwolę źle mówić o mojej żonie ,nawet jej samej -zapowiedział stanowczo. To był wypadek ,takie rzeczy się zdarzają.
Przesłał jej jeden ze swych rozbrajających uśmiechów i zamknął usta pocałunkiem.
Hoss i Becky spacerowali wśród drzew otaczających Ponderosy i oboje milczeli ,ciesząc się ,że idą obok siebie.
Dziewczyna myślała o tym ,że w jego towarzystwie odzyskała spokój i harmonię.
W tych jego niezwykłych niebieskich oczach ,odbijała się cała jego dusza ,prosta ,czysta i piękna jak niebo nad Wirginia City. Był jak dziecko ,które nie umie kłamać ani zrobić nikomu podłości a jak kochał to całym sercem.
Bez żadnych gierek czy niedomówień ,nigdy wcześniej nie znała osoby tak dobrej i prostolinijnej.
-Becky ja -odezwał się w końcu -Hoss -chciałem się o coś spytać. Wyjdziesz za mnie ?
Dziewczyna milczała długo ,tak długo ,że zaczął się bać ,że nie uzyska żadnej odpowiedzi.
-Naprawdę chcesz się ze mną ożenić -spytała z niedowierzaniem. Jestem taka głupia i brzydka.
-Nieprawda -zaprzeczył Hoss. Jesteś śliczna ,masz oczy jak miętowe czekoladki. To ja jestem brzydki ,wiem ,że wyglądam jak potwór ,mam takie wielkie ręce.
Dziewczyna delikatnie dotknęła ręką jego policzka.
-Kocham cię Hoss -rzekła czułym i łagodnym głosem. Jesteś jednym z najprzystojniejszych mężczyzn ,jakich kiedykolwiek widziałam. Sara opowiadała mi kiedyś bajki o szlachetnych rycerzach i myślałam ,że ich nie ma. Właściwie ich nie ma ,ty jesteś ostatni. Każda dziewczyna byłaby szczęśliwa ,mając takiego męża jak ty.
-To znaczy ,że się zgadasz ?
Dziewczyna skinęła twierdzącą głową.
W tym momencie zobaczyli ,że przyjechał szeryf i pan Carriford.
Pan Cariford był bardzo zdegenerowany.
-Jak to ,porwali Sarę -Adam wpatrywał się w Carriforda a jego oczy zmieniły się w dwa małe ,gniewne przecinki.
-Żądają stu tysięcy dolarów okupu -odpowiedział Cariford.
-Chyba nie zamierza pan płacić ?
-Chłopcze ,kocham Sarę jak własną córkę i zrobię wszystko by ją uratować -głos Carriforda zatrząsł się ze zdenerwowania. A cały świat wie ,że sto tysięcy ,to nie jest dla mnie wielka suma.
-Nie może im pan zapłacić ,dopóki nie przedstawią ,żadnego dowodu ,że Sara żyje -odpowiedział Adam.
-Martwisz się bardziej o pieniądze ,niż o nią ?
-Nie -odparł Adam. Myślę ,przede wszystkim o niej. Bo też ją kocham.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 10:33, 16 Maj 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:48, 16 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Adam jak zwykle zachowuje zimną krew ...może gra na czas?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:45, 16 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Początek wręcz sielankowy, ale ta końcówka dramatyczna. Sarze chyba nic się nie stanie.
Ciekawe dlaczego i przez kogo została porwana?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:46, 16 Maj 2015 Temat postu: Re: Długo i szczęśliwie |
|
|
zorina13 napisał: | A cały świat wie ,że sto tysięcy ,to nie jest dla mnie wielka suma. |
Z tym całym światem to lekka przesada, ale bogacze zawsze mają wygórowane mniemanie o sobie. W każdym razie wie na pewno o tym porywacz i dlatego uprowadził Sarę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:58, 16 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Adam martwi się o Sarę to pewne, jednak włączyło mu się myślenie i w przeciwieństwie do ojca Sary próbuje trzeźwo spojrzeć na sytuację. Porywacze też popełniają błędy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:21, 17 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Trudno dziwić się reakcji ojca Sary. Adam wydaje się opanowany, ale przecież darzy Sarę uczuciem i na pewno też jest przerażony całą sytuacją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|