www.bonanza.pl

Ewelina

Bennie jest bardzo fajny... pokłócił się z tatą i obraził na rodzinę, ale mamę ucałował na pożegnanie... wydaje mi sie, że Susan lepiej rozumie syna niż Adam, ufa w jego rozsądek i wierzy, że sam wróci, kiedy do tego dojrzeje... nie wiem, czy ufność w rozsądek młodego chłopaka jest oznaka roztropności, ale matczyny instynkt podobnież nie myli się...mam nadzieję, że i w tym przypadku...
Zorina, kiedy ciąg dalszy... ja też wolałabym większe kawałki... chociaż to Ty piszesz, pisz więc jak Ci wygodniej... czekam na kontynuację...

zorina13

Po długiej podróży w upalny dzień Jack Cartwrigt postanowił wykąpać się w rzecze.
Po chwili zorientował że nie on jeden miał taki pomysł.
-Wyłaź stąd niegodziwcze.
-To moje jezioro i bardziej mam prawo tu pływać niż pani.
Dziewczyna w złości ochlapała go wodą.
-Dlaczego wskoczyła pani do wody w ubraniu ?
-O to samo mogłabym pana zapytać.
-Mnie by nie przeszkadzało gdyby była pani nieubrana.
-Impertynet warknęła dziewczyna.
-Myślałem że jestem uroczy. Wszystkie mi to mówią.
-Nie wierz nigdy kobietom chłopczyku.
Chłopczyk podpłynął do niej i pocałował w usta.
-Mówią również że świetnie całuje. Z tym musisz się zgodzić.
-Niczego nie muszę.
Wyskoczyła z wody.
-Rusałko a jak masz na imię ?
-Jessica Keint a ty ?
-Jack Cartwrigt.

-Tato jestem zakochany po uszy.
Joe westhnął z pewną nostalgią.
-Ja w twoim wieku byłem taki sam. Kto to jest ?Georginia King czy Róza Loyney?
-Nie widziałem jej wcześniej ,poznaliśmy się dopiero dzisiaj podczas wspólnej kąpieli.
-Czego ?

Adam i Susan zdziwili się widząc Artura w drzwiach ich domu.
Wiedzieli że Bennie pracuje przy budowie domu niejakiego Stadlera i nawet przestał chodzić do salllonu.
-To poważna sprawa. Bella Standlerr żona Garego Stadlerra powiedziała że wasz syn próbował ją zgwałcić.

AMG

O, szeryfa dawno nie było!

Rika

Ciężka artyleria się pojawiła. Mam nadzieję, że to fantazja tej dziewczyny...

ania2784

Rika

zorina13

Jack to syn małego Joe.
To Alice i Bennie są dziećmi Adama.

Ewelina

Bennie ma kłopoty, ciekawe, czy rodzice mu pmogą, może zrozumie, jak ważna jest rodzina... a Jack jest naprawdę zbyt pewny siebie, może Jessica da mu nauczkę...
Czekam na dalszy ciąg...

zorina13

-Wiem co chcesz powiedzieć tato i proszę zaoszczedź mi tego gadania.
Że zawiodłem całą rodzinę.
Przykro mi bardzo że nie umiem być twoją młodszą kopią doskonałego Adama Cartwrigta.
-Mylisz się bardzo synu ,nie to chciałem ci powiedzieć.
-A co ?
-Że bardzo cię kocham i bez względu na wszystko zawsze bedę stał po twojej stronie.
-Naprawdę ? w oczach chłopaka pojawiły się łzy.
Póżniej nie pamiętał kto uczynił pierwszy krok ale padli sobie w ramiona.
Bez słów obaj wiedzieli że to ważny moment ,jedna z tych chwil które zostaje w pamięci na całe życie.
-Bennie powiesz nam co się naprawdę wtedy wydarzyło ?stalowe oczy Artura zawsze robiły na młodym Cartwrigcie duże wrażenie.
-Nic się nie wydarzyło.
-Bella to bardzo atrakcyjna kobieta.
-Owszem ale jest dziwna i głupia jak zresztą wszystkie kobiety z wyjątkiem mojej matki.
A Bella uwodzi wszystkich pracowników ,wystarczy tylko że jej mąż się odwróci.
-Do procesu musisz zostać w areszcie. Wielu ludzi jej wierzy ,miasto jej wzburzone. Muszę cię tu trzymać dla twojego własnego bezpieczeństwa.
-Rozumiem.

-Zawsze wiedziałem że nie można ufać tym Cartwrigtom.
Kiepsko Adam wychował synka skoro ten nie umie trzymać łap przy sobie i sięga po cudzą żonę.
-Choćby do szeryfa i powiedzmy że chcemy teraz tego procesu.
Wyszli z sallonu całą zgrają.
Byli już trochę podpici a co za tym idzie bardziej odważni i agresywni.
Co ich jednak zaskoczyło -oprócz szeryfa i jego zastępcy w areszcie był Adam ,Ben ,Joe i Hoss.
Również Jack ,Hossie i Alice.
Wszyscy mieli przy sobie broń ,zarówno rewolwery jak i długie strzelby.
-Czego chcecie ?spytał Artur.
-Młodego Cartwrigta.
-Jeśli chcecie go powiesić najpierw musicie nas wszystkich zabić.
-Niech panienka Alice wyjdzie ,my nie strzelamy do kobiet.
-Ja nigdzie nie pójdę odparła Alice. Nie pozwolę wam zabić mojego brata.

Ewelina

No i rodzinka w komplecie, zgodna jak nigdy.... i Bennie zmądrzał, pogodził się z ojcem, chociaż i dla Adama to była dobra lekcja... on jeszcze chyba uczy się być ojcem, dobrym ojcem, ktory nie tylko potrafi karać, ale i wybaczać... cała rodzina przeciwko ... no właśnie, kto chce benniego wieszać? ... właściwie zgraja pijanych ludzi z saloonu... sądzę, że Cartrightowie powinni sobie z nimi poradzić... może wyjasni sie, dlaczego ta kobieta kłamała, bo na pewno kłamała...
Ciekawe. Zorina, czekam na ciąg dalszy...

ania2784

Trochę dziwne, że Alice jest razem z męską częścią Cartwrightów. Oni raczej uważali, że śliczne kobiece rączki nie są od trzymania broni, ale może w przypadku Alice zrobili wyjątek. Zwłaszcza, że to dziewczę z charakterkiem... No i ciekawe, co się stanie z Benniem. Raczej pijany tłumek go nie powiesi, w końcu Cartwrightowie nie raz mieli doczynienia z takim tłumkiem i zawsze sobie radzili. Ważniejsze jednak jest to, czy Benniemu uda się udowodnić swoją niewinność...

zorina13

-Susan to trudna sprawa.
-Tom jesteś specjalistą od wygrywania trudnych spraw. A jeśli nie chcesz to pójdę do innego adwokata.
-Nie powiedziałem że nie chce.

Doroty Mils była niską ,grubą kobietą o miłej i wesołej twarzy.
Pracowała jako kucharka w domu Stanforda.
Bella pouczyła ją jak ma zeznawać jeśli chce utrzymać swą posadę a Doroty była wdową z piątką małych dzieci.
Spojrzała na twarz młodego przystojnego chłopaka.
Czy miała prawo niszczyć mu życie ?
A czy ona sama mogła by spokojnie żyć i patrzeć bez wstydu w swoją twarz w lustrze wiedząc że skłamała przed sądem pod przysięgą ?
-Co się wydarzyło tego dnia.
-Pani Stamford prosiła by ten młody wszedł na górę i pomógł jej zdjąć zasłony. Wyszedł po chwili.
-To wszystko ,niczego więcej pani nie słyszała ani nie widziała ?
-Pani Stamford lubi się zabawić gdy jej męża nie ma w domu. Domyśliłam się że chce tego chłopca zbałamucić ale na szczeście jest mądry i się na to nie zgodził.

-Już chyba wiem co chce robić powiedział Bennie po zakończonym procesie. Zostanę prawnikiem tak jak Tom i bedę pomagał ludziom.
Dziękuje że powiedziała pani prawdę pani Mils.
-Prawda nie zawsze się opłaca ale zawsze pozostaje prawdą.

Ewelina

No i skończyło się dobrze... prawda nie zawsze się opłaca, ale o ile pamiętam serial, to ta kobieta z pewnością może liczyc na pomoc rodziny... na pewno nie pozostawią jej na pastwę losu... a pani Stanford powinna zostać ukarana za rzucanie oszczerstw na ludzi... przecież mogli tego chłopca powiesić...
Fajne Zorina, czekam na ciąg dalszy przygód nastepnego pokolenia...

ania2784

Nawet pojawił się Tom, na którego zdaje się Adam miał alergię... ale nie był potrzebny, bo jednak uczciwość wygrała. Też mam nadzieję, że Cartwrightowie pomogą Doroty. A Bennie będzie adwokatem... ciekawe.. Ważne, że chłopak się w życiu odnalazł i chyba już wie kim chce być. Została jeszcze wredna baba, której jakaś nauczka się należy, może tak lubiane przez Cartwrightów korytko..? Ciekawe, jakie będą kolejne przygody nowego pokolenia. Smile

Ewelina

Adam pewnie chciałby, żeby jego syn skończył studia... sam tez się uczył... i Susan też jest wykształconą kobietą... Ciekawe, jaką przyszłosć widzi przed sobą Alice?
Zorina, kiedy ciąg dalszy?