www.bonanza.pl

[zorina13]

[Rika]

To chyba najbardziej "wychowawcza" relacja ojca z synem. Ta relacja zmieniała się wraz z rozwojem charakterów w serialu. W pierwszych sezonach Joe był bardziej niezależny. Częściej się buntował, sprzeciwiał, wyprowadzał z domu i robił wszystko po swojemu. W dalszych częściach Benowi dużo łatwiej było go przekonać lub powstrzymać od zrobienia czegoś głupiego.
Ale zaufanie Małego Joe do swojego taty budzi pewnie zazdrość niejednego dzisiejszego rodzica.

[link widoczny dla zalogowanych]

[ania2784]

Relacja między nimi jest pięknie przedstawiona w odcinku Thornton's Account. Joe za wszelką cenę stara się ocalić życie ojcu. Wzruszający dialogi między Benem i Joe. Wzruszający odcinek.

[Rika]

I rozumieli się bez słów. W tej scenie z odcinka "The Dowry" nie padło ani jedno słowo, z ust żadnego z nich.

[ania2784]

Jak widać czasami słowa są zbędne.

[Rika]

Rozmowy też im dobrze wychodziły. Bardzo lubię ich rozmowę z odcinka "The Truckee Strip". Nawet ją zacytowałam w opisie odcinka.

[Ewelina]

Oni sie rozumieją bez słów, bracie również...za to też ich lubimy...

[ania2784]

Wygląda na kolejną rodzicielską pogadankę.

[Ewelina]

I znów Joe cos przeskrobał !

[ania2784]

Ale chyba nie bardzo czuje się winny...

[Ewelina]

Tak jakby trochę stawiał się tatusiowi, To pewnie odcinek z tych po odejściu Adama, bo wczesniej nie byl taki odważny. Obaj stawiali go do pionu...

[ania2784]

Sprawdziłam, to rzeczywiście z odcinków po odejściu Adama (odcinek Amigo).

[Ewelina]

Wiedziałam !!!

[ania2784]

Chyba Ben nie był bardzo konsekwenty w likwidowaniu przyzwyczajenia Joe do kładzenia nóg na stole. Tutaj, nie dość że nóżka i Ponderosa na stole, to jeszcze przy herbatce i przy gościu...

[Ewelina]

Joe jako niezbędny dodatek do ciasteczek do herbaty?