www.bonanza.pl

[zorina13]

Wypowiedź Agi mnie zainpirowała do utworzenia nowego tematu.
Jak Ben odnosił się do narzeczonych synów ?

[Aga]

jak sie tak zastanowic to sporo ich będzie, a jak pomnozyc razy trzy to juz temat rzeka

[Mada]

Utkwiła mi w pamięci rozmowa Bena z Regan - odcinek "She Walks in Beauty". Niedoszły teść był ujmująco grzeczny, zapewnił, że nie będzie wpływał na decyzje Hossa. Tak jednak pokierował rozmową, że Regan musiała zweryfikować swoje plany. Szybko podjęła decyzję, żegnając się z Hossem. Co więcej, zapewniła, że to ona sprowokowała Adama. Wychodzi na to, że Ben spokojem i inteligentną rozmową potrafi przemówić do sumienia i rozsądku.

[Ewelina]

Czasem mu się to udawało. Regan zdawała sobie sprawę ze swojego charakteru. Ona sama sobą też nie była zachwycona, ale nie miała w sobie tyle siły, żeby się zmienić. Dzisiaj pewnie określono by ją jako nimfomankę i zalecono terapię ... czy coś takiego. Z innymi babeczkami szło mu nieco gorzej. Wtedy wkraczał Adam. Gdy już go nie było, musieli sobie radzić sami. Chyba dawali radę, bo Joe ożenił się dopiero w 14 sezonie ... na krótko ...

[Aga]

była jeszcze ta niewidoma dziewczyna, ta którą trafił odłamek skały z kulu Joe i ją chwilowo oślepił ... gdy Ben odkrył ze widzi tez odwołał sie do jej sumienia uczciwosci itd, a przecież ani on ani Adam nie pisnęli słowa Joe, więc ryzykowali nie reagowali to niepodobne

[Mada]

[Aga]

jestes pewna ??? bo ja dałabym głowę na pieniek ze adas wiedział.. musze sprawdzic chciaz moja głowa kilkarazy juzpoleciała na forum