www.bonanza.pl

Ewelina

Może musiał Smile

A syn sobie nieźle sam radził z kobietami, choć nie zawsze...

ania2784

Jak już sobie nie radził, to pewnie czekał na pomocną dłoń kuzyna... Smile

Ewelina

Kuzyn jednak mu pomógł pozbyć się tzw wrzoda. Inna rzecz, że musiał z tym zostać a raczej wyjechać, w dodatku z cioteczką Lil i pasierbicą która za nim nie przepada. A Adam uśmiechnięty wraca z tatusiem do domu, pograć w szachy zapewne...

Josefina

Josefina

Ewelina

Mogła chcieć wzbudzić zazdrość w Luisie a Adam chętnie służył kobietom szyją, czy czymkolwiek innym... nie musiał więc jej się podobać.

Josefina

Ewelina

Może i bez sensu, ale przyjemne Smile

Josefina

Ewelina

Cóż, u nas mawiano - kto nie wierzy, niech zmierzy...

Josefina

Ty ciągle o jednym.
Chciałam tylko zauważyć, że Margaricie podobał się Luis ( a Adam nie!)
A ja zgadzam się z nią w 100%

Ewelina

No podobał się, ale tak jakby nie była tego pewna. A z Adamem doskonale się rozumiali, oczywiście po pogodzeniu się, chyba lepiej niż z don Luisem

ania2784

Też myślę, że między Margaritą i don Luisem czegoś brakuje, a między nią i Adamem wszystko jest ok, pasują do siebie. A w don Luisie drażni mnie jego podejście do Margarity. On ją traktował jako środek na nudę, a nie kandydatkę na dobrą żonę i matkę jego dzieci. Moim zdaniem Adam i Margarita tworzą lepszy duet.

Ewelina

Margarita i Adam rozumieli się w pół słowa, byli świetnie zgrani, mieli podobne poczucie humoru. Po "dotarciu" się ich charakterów stanowili idealny zespół, wiedzieli, czego chcą. Zachwyt Margarity don Luisem byl nieco sztuczny, nie przekonał mnie. Zresztą nie bardzo lubię mężczyzn, którzy tak przedmiotowo traktują kobietę. On nie chciał, nie kochał Margarity jako Margarity, dla niej samej, on chciał ostrą kotkę w domu, zupelnie jakby kupował nowe zwierzątko lub ozdobę salonu. A Adam rozmawiał z nią jak z człowiekiem, równorzędnym partnerem i mieli kupę uciechy, knując ten swój spisek. Czy z don Luisem mogła tak się bawić? Bardzo wątpię. I tej namiętności to też za bardzo nie widać, ani u Margarity ani u don Luisa, ostygła im ta gorąca, południowa krew, czy co?

ania2784

Jest różnica?? Moim zdaniem jest, Margerita jakoś nie patrzy na don Louisa z "tym czymś" w oczach, a na Adama chyba tak i to mimo tego, że popchnął ją do wody.