www.bonanza.pl

zorina13

Bardzo wesoły odcinek ,dużo się śmiałam.

Ewelina

Bardzo fajny odcinek. Dobre odzywki Adama i reakcje Hossa Smile

Hoss tu pokazał, ze potrafi sobie radzić z kobietami, jeśli oczywiście bardzo się zezłości. Wykąpał niesforną dziewczynę w korycie w wodą. W rewanżu za jej niemądry żart.

Mada

To ja się narażę i napiszę, że odcinek w ogóle mi się nie podobał. Bohaterka złościła mnie, zamiast bawić. Dochodzę do wniosku, że Roberts miał rację, twierdząc, że "Bonanza" w złym świetle pokazuje kobiety. Do tej pory obejrzałam ok. 60 odcinków i wynika z nich jasno, że w tym serialu można spotkać następujące typy:
a) kompletna idiotka,
b) nawiedzona fanatyczka,
c) sprytna intrygantka,
d) złośnica bez powodu,
e) ewentualnie kompilacja podpunktów a, b, c, d.
Jeśli trafi się jakiś ciekawy typ (czytaj - kobieta wartościowa), to albo jest innego wyznania, co rodzi duże problemy, albo scenarzyści czym prędzej ją uśmiercają. Mad

Ewelina

Bo rzeczywiście niekiedy Bonanza pokazuje w zabawny sposób kobiety, Indian, Chińczyków i O! Zgrozo! samych Cartwrightów. Ta Chinka rzeczywiście była denerwująca, właściwie głupia, no, może przemądrzała, niegrzeczna itd ... dostało się więc jej od Hossa Smile

Kobiety w Bonanzie są pokazywane różnie, bo też i różne są. Tak jak i faceci. Pokazują i tych złych, i tych dobrych, głupich i rozsądnych ... jak to na dzikim Zachodzie ... i nie tylko tam ... A fajne postacie kobiece, ktore przeżyły też się trafiają ... Klementyna, Joyce, ta zaradna angielska lady i jeszcze sporo by się znalazło ...

Domi

Uśmiałam się nieźle! Very Happy

Ona była opętana kultem swojej nauczycielki, którą traktowała, jak bóstwo i z całych sił starała się robić wszystko wedle jej nauki nie rozumiejąc jej do końca! O mało nie zbuntowała wszystkich...
Kąpiel w korycie była świetna... Very Happy

niby tacy dżentelmeni, a Ben sprał Joan jak dziecko, a teraz Hoss wrzucił żywą dziewczynę do koryta... I poszedł sobie! Very Happy

Zbuntowany Hop Sing bardzo ciekawie się prezentował... Ale w końcu dał sobie wytłumaczyć... Wink

On przynajmniej...
Fajna też była walka kij naprzeciw miecza... Very Happy

tylko nie rozumiem po co on przeciął to pudło z fajerwerkami... W każdym razie wszyscy mieli niezłą frajdę z tych fajerwerków, chociaż na początku, jak się pochowali myślałam, że traktują to poważnie... Przecież ten ich dom ma na wierzchu drewno i mógł się spalić od tego! Shocked

A tu nawet Ben i Adaś mają uciechę! Shocked

A'propos Adasia to wydawał się mniej wymięty, niż ostatnio i prościej się trzymał... no i pracował dzisiaj przy biurku Bena... widzę to już któryś raz, nawet kiedyś Joe przy nim siedział... (tylko pokazali to z daleka... a on by tak uroczo za nim wyglądał... wtedy go prawie nie było widać, bo biurko ogromne, a on drobniutki... Very Happy

byłoby więc ślicznie! Very Happy

) czyli tatuś nie skąpi swojego tronu dzieciom... Very Happy

To obrotowe krzesło to chyba jednak anachronizm... Rany! Rolling Eyes

Zakończenie było również śmieszne, brakło energicznej akcji Joe, ale nawet fajne rzeczy trzeba dawkować, niestety... Wink

to w końcu był komediowy odcinek... i Chinka chyba już się dała obłaskawić... albo i tak coś knuła... Wink

Ewelina

Jeśli chodzi o mnie, to zadowolona jestem, że tę Chinkę to żywą wrzucił do koryta, a nie na przykład uduszoną ... ale to Bonanza, tu nie ma bardzo brutalnych scen. Mnie się podobało otwieranie drzwi przez Adasia, zbuntowany Hop Sing i Adam zastanawiający się, czy nie lepiej zwiewać Smile

A Chinka została poskromiona przez męża, który pokazał jej, jak chińska żona kroczy za mężem i ... ona jednak posłuchała ... mimo nauk swojej mentorki Smile

Joe czasem też używał przemocy wobec kobiet Smile

Domi

Nie wierzę! Taki romantyczny dżentelmen?! Jkakiej przemocy?! Bo chyba ne przekładał przez kolano, jak Ben?! Gdyby nie to, że nie miałabym już potem u niego szans to nawet ciekawie by było... co ja bredzę! Shocked

A żywą Chinkę?! No przecież, że nie martwą!! Przepraszam bardzo za dwuznaczność Wink

...
Adaś coś cały prawie odcinek suszył ząbki... Może to i nie dziwne, bo sytuacja była tak absurdalna, że właściwie śmieszna... młodziutka dziewczyna stojąca na skrzynce i buntująca tylu robotników... aż się dziwię, że reszta rodzinki zdołała zachować powagę...

Mada

Przy stole to Adam miał minę, jakby patrzył na rozdeptaną ropuchę. Suszył te ząbki, ale nie wiem, czy to był uśmiech. Confused

Ewelina

Uśmiech Adasia był nieco sarkastyczny ... Jeśli chodzi o Joe, to nie zachował się jak dżentelmen w Many faces of Gideon Finch i w odcinku opowiadającym o matce, ktora zdaje się nalogowo pila, zaniedbując dziecko ... czy coś takiego ... słabiej znam odcinki z Joe, bo bardziej lubię innych Cartwrightów. Ania, albo Rika będą wiedziały, o jaki odcinek mi chodzi ... albo sama poszukam Smile

Domi

W porządku. Joe robiący krzywdę bezbronnej kobiecie nie mieści mi się w głowie... toż to taki maleńki aniołek z kręconymi włoskami! Jak on by mógł... przecież jest taki delikatny dla dziewczyn... Ale... cóż... inne czasy... może bicie pań wtedy przeszło...
Adaś suszy ząbki dosyć często nawet bez powodu... taki ma zgryz po prostu, że to tak wychodzi... ale miny ma bezbłędne, więc... możlwe, że taką właśnie zrobił, a ja nie zauważyłam... chociaż bardzo uważnie patrzę na miny... I tak Joe robi najlepsze! Very Happy

Mada

Kiedyś było takie słoneczko:
[link widoczny dla zalogowanych]

Cały czas się zastanawiałam, dlaczego Adam leży za tym pojemnikiem. Po dzisiejszym odcinku już wiem. Very Happy

Aga

to chyba donica jakaś wielgachna ale bez kwiecia w środku ??? nie ma kobiet nie ma kwiatków

Camila

To ta co stoi przed weranda kolo drzwi

Ewelina

Tam były kwiatki!!! Na werandzie, na parapecie ... Hop Sing chyba je pielęgnował, ale były!!! Nawet kwitły ...

Aga

faktycznie były....