www.bonanza.pl

Rika

W tym, pełnym humoru, odcinku Adam, Hoss i Little Joe rywalizują o uwagę pięknej Dolores, córki hodowcy byków Senor Tenino, który jest gościem Bena. Odkrywając, że Dolores jest miłośniczką walki byków, Hoss i Joe decydują się jej zaimponować organizując walkę, w której matadorem będzie Joe. W rezultacie, Virginia City prawie legło w gruzach.
To jeden z tych odcinków, przy których najlepiej się bawiłam.
Piękna Dolores:
[link widoczny dla zalogowanych]

Hoss nazwał Adama podstępnym...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Hoss mówi, że naprawdę nie chce zobaczyć w jakim stanie jest saloon Charliego i potem zakrywa oczy. Joe mówi, że naprawdę nie chce usłyszeć, co Pa na to powie i zakrywa uszy. Adam mówi, że nie powie ani słowa i zakrywa usta. Nie widzę zła, nie słyszę zła, nie mówię źle.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak doprowadzić byka do właściciela? Ben radzi: "Może zagraj mu serenadę na gitarze?"
[link widoczny dla zalogowanych]

Krycha

Jest to z pewnością mój ulubiony odcinek ! Od początku aż do samego końca !

Rika

Mój też. To jeden z tych odcinków, dzięki którym polubiłam Bonanzę i zaczęłam szukać innych fajnych odcinków. I wciągnęło...

Lena

Zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków- śmieszny, ale nie głupi.

Ewelina

A ja najbardziej się śmiałam, kiedy Adam powiedział do zdenerwowanego zniszczeniami właściciela saloonu , domagającego sie zadośćuczynienia - "ja tylko gralem na gitarze" a w tle widać kompletnie zrujnowany lokal. Tak, to jeden z najzabawniejszych odcinków Bonanzy.

Rika

Ubawiłam się też widząc reakcję braci na byka w saloonie.

Poczciwy Hoss naprawdę się martwi i zachwycony nie jest:

Za to jego bracia mają zachwyt wymalowany na twarzach. Przeskakują przez barierkę jakby nie chcieli stracić ani sekundy wyśmienitej zabawy.

I pomyśleć, że potem zwalili wszystko na Hossa i powiedzieli, że to był jego pomysł.

Ewelina

Ja również chętnie oglądam ten odcinek. Adam cudnie w nim gra na gitarze (cudnie to najwłaściwsze słowo odnoszące sie zarówno do jego gry jak i mimiki w trakcie koncertu). Równie zabawne jest też to, że senior rodu na widok rozróby, chciał tak jak synowie przeskoczyć barierkę i przyłączyć się do zabawy. Powstrzymał go jednak nieco zgorszony senior Tenino (nie wiem, czy dobrze podaję jego nazwisko)
Jeden z najzabawniejszych i najlepszych odcinków, łącznie z zawartościa "zanadrza " Adama.
Ach, te tłumaczenia.

Rika

A senior rodu zamierzając przeskoczyć barierkę, waszym zdaniem, nie chciał żeby mu światna zabawa przeszła koło nosa, czy chciał zapobiec skutkom tego, czego spodziewał się po swoich synach?

Rika

Wszystkie cytaty i dialogi, które zamieszczam, są mojego tłumaczenia.
Jest z tym czasem problem. Tłumaczę tak, jak wydaje mi się bardziej logicznie a nie znam na tyle dobrze angielskiego. Poprawiajcie, jeśli powinno być inaczej.

W tym odcinku, Ben stojąc nad swoimi synami, krzyczy coś takiego:
Ben: "I told you once, I told you a thousand times! If you want to do any rough-housing, do it OUTSIDE!"

Właściwie wiadomo o co chodzi. Ale co to jest "rough-housing"? Jak to się tłumaczy na polski?

Ewelina

Myślę, że senior rodu raczej chciał przyłączyć się do demolki, przecież rozrabiał byk a jego synowie chcieli go tylko poskromić (byka oczywiście) nie dbając o koszty. Cóż więc by dało zatrzymanie synów. Oni jednak byli do siebie podobni. W jednym z odcinków (Springtime) zdenerwowany komornik określa ich slowami - Jaki ojciec, tacy synowie.

Rika

Ben lubił mieć kontrolę nad wszystkim. Poza tym, chyba trochę powątpiewał, czy "synowie wszystkim się zajmą" jak go senor Tenino przekonywał. Chyba wydawało mu się, że to "zajmowanie się" wyjdzie lepiej, gdy on będzie nad tym czuwał.
Swoją drogą, nie wyobrażam sobie Bena uganiającego się za bykiem.

Ewelina

Zwłaszcza w tej seksy koszuli i kowbojkach. Scenarzysta miał stanowczo zbyt mało fantazji.

Rika

Lepszy zdecydowanie w pościgu za bykiem był Mały Joe. Z tym swoim wspaniałym fikołkiem, który mu wyszedł gdy podnosił Hossa z ziemi.
A w kowbojkach faktycznie biega się chyba ciężko. Joe z bieganiem nie ma raczej problemów a tu, w tych butach, to jakoś dziwnie wyglądało.

Ewelina

Wczoraj Ben uganiał się za krasnalami, to znaczy ludźmi, których wszyscy brali za istoty z bajek. Też go przewrócili. Dali sobie z nim radę. Smile

I godności mu nie ubyło. Moim zdaniem ... To i za tym wielkim bykiem też mógł sobie pobiegać. Choć trochę Smile

Ewelina

Ach! Ta rywalizacja pomiędzy braćmi Smile

najgorzej na tym wyszedł Joe, bo Adam chociaż sobie pospacerował z serioritą Smile