www.bonanza.pl

Ewelina

Bardzo sympatyczna. Szkoda, że Joe się nią nie zainteresował.

zorina13

Ona była tylko jego koleżanką ale masz rację ,faktycznie to dziwne ,Joe ugania się za takimi idiotkami a wartościowej dziewczyny nie dostrzega.

Ewelina

To kolejny absurd scenarzystów. Oni jednak nie byli konsekwentni. Może to i dobrze, bo musieliby ją "sprzątnąć" w jakiś sposób. Pomysłowi byli Smile

zorina13

Mnie zastawia jak to możliwe ,że Joe traci narzeczoną ,która bardzo kocha ,ona umiera a on za dwa odcinka beztrosko podrywa kolejną panienkę.
A przecież taką stratę przeżywa się wielę miesięcy ,często nawet kilka lat.

Ewelina

On chyba bardzo szybko przeżywał. Tak raczej ekspresowo. Co trzeci odcinek kolejna ukochana ...

zorina13

Szybki Bill z niego jest.
Ale czasem by wolała by te postacie były bardziej wiarygodne psychologicznie.
Bo przecież Ben długo rozpaczał po stracie Elizabeth i Inger musiała się przebijać przez tą skorupę w której się zamknął.

Ewelina

U Joe to jakoś tak szybko przebiega i uczucie nie jest głębokie. Prędko zapomina. To nie jest sympatyczna cecha.

AMG

Cóż, scenarzyści chcieli w miarę możności wyeksploatować stworzony wizerunek - jak zwykle, większym lub mniejszym kosztem.

Aga

rozczulające Very Happy

Neth P

Po po prostu wie, jak się ustawić Smile

tu widać, że miał wprawę przed Peggy Smile

Mada

Szeryf: "Masz nowe hobby?"
Adam: "Nie, szkolę się w ubieraniu lalek."

Adam jest uroczo zakłopotany w tej scenie, później chowa tę lalkę za siebie.
Joe w fartuszku, ścigający małego Kenny'ego i prosiaczka też jest zabawny. Smile

Ben miał twardy orzech do zgryzienia. Na początku nawet myślał, że zrzuci odpowiedzialność na barki nowego pastora, co ten mu raczył wytknąć. Nie będę oryginalna i napiszę, że miałam nadzieję na związek Peggy Clarke z przystojnym pastorem. Widziałam w nich przyszłych opiekunów osieroconych dzieci. Tymczasem zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się mistycyzmu w "Bonanzie".

Ewelina

Jednak czasem bywał ... również w odcinku Twilight town też się pojawił Very Happy

Aga

Ja też założyłam, że dzieci znajdą w pastorze i Peggy opiekunów a tu niespodzianka....

Domi

Ale Ben rozwiązał sprawę w ciekawy sposób Very Happy

Podobało mi się to niesamowicie Very Happy

No i nie będąc oryginalna, ja również liczyłam na związek pastora z Peggy... Rolling Eyes

lucy

Widziałam już ten odcinek, ale jakoś nie pamiętam emocji! Tym razem uśmiałam się, gdy Adam ćwiczył ubieranie lalek (ale chyba ktoś z dzieckiem przy tej studni, do której wrzucała lalkę, był?), Joe w fartuszku biegał po salonie, Ben kazał synom zamienić albo buty albo nogi; najbardziej rozśmieszył mnie Ben, puszczający bańki Laughing

Ale nie pamiętam, bym przy oglądaniu Bonanzy płakała, a scena w kościele, gdy rozstrzygały się losy dzieci, wzruszyła mnie bardzo mocno!