www.bonanza.pl

zorina13

Westernowy odcinek z wyrazistym czarnym charakterem ,ale ten aktor chyba się wcześniej pojawił w Bonanzie.
Często powtarzający się w tym serialu motyw ,przesłanie by nie mylić sprawiedliwości z zemstą.
Żal mi Bena bo on jako ojciec rozumiał ból jaki odczuwał ten szeryf po śmierci syna.
I Adaś pod względem charakteru jest do tatusia bardzo podobny.

Ewelina

Buźka jakby znajoma była Smile

. Odcinek bardzo fajny, sporo akcji i przesłanie o tej sprawiedliwości. Chociaż trochę zwątpienia też jest, bo jakby szeryf przed laty zastrzelil oprychów na miejscu wypadku, to jego syn żyłby. Ale najważniejsze, ze sprawiedliwość triumfowała a ten ranczer odetchnął z ulgą i zaczął cenić to, co mu zostało - córkę, przyjaciół, to, czego się dorobił.

zorina13

Człowiek pogrążony w bólu nie myśli racjonalnie ale nie wiem czy strzelanie do Bena mogło mu pomóc ?
Zabawne te dialogi Adama i Hossa o jajecznicy i samokrytyka Roya ,że okazał się kretynem.

Ewelina

Roy w każdym odcinku w jakim występuje jest niesamowity. Bardzo sympatyczny i skuteczny.

zorina13

Bardzo sympatyczny ale czasem wydaje mi się za łagodny jak na szeryfa.
Nie wygląda na takiego twardego typa ,którego boją się przestępcy.

Ewelina

Nie bójmy się użyć tego słowa - Roy wygląda na dobrodusznego, łagodnego pierdołę, ale pozory mylą! Kiedy trzeba potrafi działać szybko i stanowczo!

zorina13

Tak wygląda -to niespotykane ,że cały czas w Wirginia City jest jeden i ten sam szeryf.
To tylko w Bonanzie jest możliwe.

Ewelina

Ależ nie! Przed Royem, na początku 1 sezonu był inny. Potem też się zmieniali. W Wirginia City było kilku szeryfów. Kolejno oczywiście.

zorina13

Jakoś nie zapadli w pamieć.

Ewelina

Ten pierwszy chyba był wredny, jeden zaczął naginać prawo do swoich potrzeb, potem było paru trochę nijakich i jeden stanowczy. AMG albo Rika pisaly o nim. Zdaje się silny człowiek to był. Występował w późniejszych sezonach a ja w nich mało odcinków oglądałam.

zorina13

Czy ten pierwszy to nie był ten co zastrzelił Suellen ?

Ewelina

To chyba był trzeci z kolei szeryf. Tak mi się zdaje. Zadzdrosny o Adama.

zorina13

Przypomniało mi się ,że Death At Dawn był jeszcze inny szeryf ,on został ranny i wszystko spadło na Adama.

Ewelina

A widzisz! Sporo ich było a my najlepiej zapamiętałyśmy Roya. Bo był wyrazisty Smile

Mada

Ciekawy odcinek pod względem dylematów moralnych. Oglądając go, miałam jednak wrażenie, że bohaterzy bawią się w kotka i myszkę. Wciąż ktoś kogoś szukał i zaskakiwał. Adama było niewiele, ale pojawił się w dwóch kluczowych scenach. Wpadł na pomysł wizji lokalnej. Pięknie pokazano, jak wyciąga broń, a Joe niczym kaskader demonstruje skok przez stół. Obaj chcą udowodnić ojcu, że nie miał szans w starciu z Jackiem Groatem. Ben nie wydaje się przekonany. Druga scena to konfrontacja z więźniem i zabójcą w domu Lema Patridge'a. Adam kpi z Groata i czyni to z wyraźną nonszalancją:

To zdjęcie miałam w folderze wśród nierozpoznanych - do dzisiaj. Very Happy

Zwróciłam uwagę jeszcze na dwie inne sceny. Na początku odcinka Joe odwozi do domu Caroline Patridge, chce ją pocałować. Dziewczyna słyszy od niego słowa: "Jestem nicponiem, leniem i lekkoduchem. Wiesz, co mam na myśli". Ale wymyślił sobie tekst na podryw. Rolling Eyes

Odrobinę rozczarował mnie Roy swoją łatwowiernością i ciapowatością. Dał się sprowokować Groatowi, który w rezultacie go ogłuszył i uciekł z więzienia. Zresztą sam Roy stwierdza: "Jestem kretynem. Tak mnie podszedł". Samokrytyka jak najbardziej zasłużona.

Aga kiedyś narzekała na brak fotek przy poszczególnych odcinkach. Mam jeszcze dwie, więc wklejam.

Bracia debatują nad sposobami pomocy ojcu, który nie daje znaku życia.

Ben i Roy patrzą z gniewem na Jacka Groata, który uważa, że uniknie kary za zabójstwo Jimmy'ego Patridge'a.