www.bonanza.pl

zorina13

Widziałam dzisiaj. Bardzo dobry odcinek.

To jedna z tych zapadających w pamięc scen za które kocham Bonanzę.
Scena przy grobie matki Joe.

ania2784

Jeden z lepszych odcinków. Pokazuje silne więzi rodzinne. Syn staje w obronie ojca, bez względu na to czy jest winny czy nie i to samo w drugą stronę. Dobrze pokazana relacja ojca z synem. Rozmowa Bena i Joe przy grobie Marie rzeczywiście chwyta za serce. I jeszcze to przesłanie: za swoje uczynki trzeba płacić. Wcześniej czy późńiej przeszłość się o zapłatę upomni...

Ewelina

Czyli rodzinnie, refleksyjnie i z morałem Odcinek, ktory powoduje pogmatwanie wiedzy o matce Joe, prezentuje kolejną wersję jej osobowości.

ania2784

To jeden z ostatnich odcinków, w których Joe miał kamizelkę w krowim kolorze.

Ewelina

A kto ją potem nosił, bo tam się nic nie marnowalo. Smile

ania2784

To zdaje się się zmarnowało. I dobrze. Brzydkie było i kolor nie twarzowy Wink

Mada

Po raz kolejny ktoś szuka zemsty na Cartwrightach, ma jakieś zadawnione urazy i pretensje. Odcinek, w którym lekkoduch Joe "nosi smutek na twarzy". Ben pojawia się natomiast z zarostem i przez większość odcinka ma jakoś tak przybrudzoną twarz, jakby wrócił z nieudanego seansu w solarium.
Odcinek interesujący, ale do lekkich z pewnością nie należy. Oczywiście, wspomnę o Adamie. Była taka ładna scenka na przyjęciu w Silver City. Panowie elegancko ubrani, przy nich piękne, zauroczone kobiety i uśmiechnięty Adam, trzymający za rączkę Louise (jeśli dobrze usłyszałam).

[link widoczny dla zalogowanych]

Domi

Kilka razy oglądałam ten odcinek... Myślę, że to właściwie dobrze, że Indianie ukradli te konie, bo Ben napewno by zginął... W ten sposób nic mu się nie stało...
Potworna była ta rozpacz Joe... Sad

Wyglądało na to, że nie wiedział, że jego mama była prostytutką... żadko tak krzyczał do ojca... okropne było, jak płakał na grobie Marie... przecież on ją pamiętał... Nie zabił tego, kogo miał nie zabić, ale zabił jego podwładnego... Ben napewno miał stracha... bo mam odczucie, że Je było w tamtych chwilach wszystko jedno... Sad

Aga

Joe chyba wiedzial ze jego mama gorszycielka była... w pierwszym odcinku adas mówi ze była latawicą z nowego orleanu

Domi

Ja tak odbieram, że właśnie Adaś wiedział i dogryzał tym Joe, który był na niego wściekły, bo nie rozumiał o co chodzi... Może Ben zabronił im o tym przy nim mówić...? Biedak wyglądał wtedy na wstrząśniętego i od razu stwierdzil, że chce być sam... Wyglądało, jakby nie wiedział... No i Ben wcześniej zawsze niejasno się o jego matce wyrażał... ale co scenarzysta to inny pomysł, więc...

Aga

...więc i z pamięcią Joe mógł miec problemy Wink

Mada

Trzeba jednak przyznać, że matka Joe została pochowana w bardzo ładnym miejscu.

Aga

tak... pytanie gdzie sa groby pozotałych żon??

Ewelina

Jedna zmarła w Bostonie i tam została pochowana, obok swoich przodków. Nie przypuszczam, żeby Ben przenosił jej ciało do Ponderosy. Po co? Druga żona Inger zmarła w czasie bardzo długiej podróży na zachód, została pochowana gdzieś po drodze i prawdopodobnie i jej grób tam został.