www.bonanza.pl

Ewelina

Przez tyle odcinków zdążyli sobie poszaleć, Joe chyba najwięcej, bo go starsi bracia i tata najczęściej wyciągali z kłopotów...

ania2784

W końcu był najmłodszy. Wiek do czegoś zobowiązuje. Smile

Ewelina

No to i psocił, zgodnie z oczekiwaniami...

ania2784

Ale co przeżył, to jego.. Smile

Ewelina

Ten odcinek akurat miał smutne zakończenie, Joe był załamany, rozpaczał... do kolejnego odcinka i kolejnej panny...

ania2784

Jak to Joe... Szybko się angażował i równie szybko mu przechodziło.

Rika

Tu mu samo nie przeszło. Ta miłość Joe mi się akurat podoba. Taka młodzieńcza i szczera. On był bardzo młody i tak się powinien zakochiwać, jak w tym odcinku. Ładne to było.

ania2784

To była piękna miłość. Szkoda, że dziewczyna umarła. Przyjemnie się patrzyło na rozwój tego związku. Na czyste, niczym nie skażone uczucie. Tylko że nie można cały czas być młodym. Człowiek musi iść do przodu, lat nam niestety nie ubywa. Wszstko się zmienia, więc i podejście do miłości też. Na lepsze lub gorsze, ale się zmienia.

Ewelina

Joe przez kilka sezonów ma raczej jednakowe, dopiero później "dojrzewa" i je zmienia. Niestety i jego małżeństwo nie mialo dobrego końca, a szkoda...

ania2784

Szkoda, bo i Alice była bardzo fajną postacią i razem tworzyli udany związek. Już pisałam, że jak Landon koniecznie chciał, to mógł zabić kogoś innego, a Alice zostawić w spokoju.

Ewelina

Może bał się, że Bonnie Bedelia przyćmi go, była śliczna i taka delikatna, subtelna...

ania2784

Ja nie wiem czego on się bał i czy się bał. Mógł pomyśleć, że właściwie Bonanza dni świetności ma za sobą i albo przyjdą porządne zmany albo koniec serialu. Wychodzi na to, że wybrał koniec, bo na radykalne zmiany się nie zdecydował. W sumie to może i tak już było za późno...

Ewelina

Fakt, wyglądał już bardzo poważnie, na przemęczonego... To juz nie ten ładny, beztroski chłopiec z początkowych sezonów Bonanzy, tylko starszy mężczyzna po przejściach, takie sprawia wrażenie...

ania2784

No właśnie. I nie wiadomo jak to dalej ciągnąć, bo uroda amanta już dawno przeminęła. To, śmierć Blockera i jeszcze inne rzeczy przyczyniły się do zakończenia produkcji.

Ewelina

Prawdę mówiąc, to nie bardzo miał kto grać. Joe juz był raczej piernikiem niż amantem, Ben był bardzo chory, Hossa nie było a do Griffa widzowie sie jeszcze nie przyzwyczaili... Zostałaby Bonanza bez Cartrightów... to raczej nierealne i na pewno nie przyjęłoby się...